- Paweł Kukiz przeszedł ewolucję i jest teraz zajadle anty-PiS-owski. Uważa, że projekty Kukiz'15 są bardzo dobre merytorycznie, a PiS je wszystkie odrzuca lub kopiuje jako swoje - twierdzi rozmówca "Rzeczpospolitej" z klubu Kukiz’15. Podczas ostatniego w minionym roku spotkania klubu politycy rozmawiali m.in. o zmianie strategii politycznej. Nowy rok miał przynieść odmienne podejście do partii Jarosława Kaczyńskiego. <a href="https://www.rp.pl/Kukiz15/181239946-Kukiz-nie-chce-juz-wspolpracy-z-PiS.html" target="_blank">"Kukiz już nie chce współpracy z PiS"</a> - pisze "Rzeczpospolita". Paweł Kukiz zaprzecza tym doniesieniom. - Nie zmieniłem strategii wobec PiS, interesuje mnie tylko, aby w przyszłych wyborach uzyskać wynik, który uniemożliwi samodzielne rządy obu głównym partiom, wtedy w zamian za koalicję będą musiały zgodzić się na nasze postulaty - przekonuje. Elektorat PiS a Kukiz'15 Jak uważa politolog dr Łukasz Stach z Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, chociaż elektorat Pawła Kukiza jest bardzo niespójny ideowo, jego część ma podobne oczekiwania do wyborców PiS-u. Łączącym obydwie grupy Polaków elementem jest niechęć wobec układu politycznego, który wyklarował się w ciągu kilkunastu lat. Najgłośniej rozbrzmiewającym hasłem Kukiz’15 jest potrzeba zmian. Poprzez swoją narrację antyestablishmentową ugrupowanie ma podkreślać swoją niezależność, w tym również krytykę zarówno PiS, jak i PO - twierdzi ekspert. Podobnego zdania jest dr Piotr Chrobak, politolog z Instytutu Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego. - Kukiz’15 opiera się na tzw. elektoracie protestu, dlatego bliższa współpraca przed wyborami z partią sprawującą władzę będzie utrudniała krytykę wobec PiS podczas wyborów - mówi w rozmowie z Interią. - Przekaz Kukiz’15 jest mało skomplikowany, w uproszczeniu można go sprowadzić do zdania, że "wszystkie ugrupowania są powiązane - bliżej nieokreślonym - układem, a tylko my jesteśmy w porządku" - ocenia ekspert. Według Chrobaka, starając się pokazać swoją samodzielność i emanując niechęcią do partii politycznych, Kukiz’15 chce pozyskać głosy Polaków, którzy "na wszystko potrzebują prostych rozwiązań". Koalicja w Sejmie? Obydwaj eksperci zaznaczają, że podczas obecnej kadencji Kukiz’15 nie zasłynął niczym szczególnym. Ciszę przerwały słowa lidera klubu, który powiedział, że jeśli po wyborach Kukiz’15 znajdzie się w opozycji, on sam <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-kukiz-wycofam-sie-z-polityki-jesli-po-wyborach-kukiz-15-bedz,nId,2744962" target="_blank">odejdzie z polityki</a>. - To oznaczałoby koniec Kukiz’15 - mówi Stach. - Kukiz’15 próbuje zwrócić na siebie uwagę - podkreśla Chrobak, zaznaczając, że działanie to wywołane jest strachem przed zbliżającymi się nie tyle wyborami do Parlamentu Europejskiego, a do Sejmu i Senatu. - To, co Paweł Kukiz mówi o PiS-ie, może mieć znaczenie po wyborach parlamentarnych, pod warunkiem, że partia Jarosława Kaczyńskiego wygra te wybory i nie będzie miała samodzielnej większości - tłumaczy Stach. Politolodzy są zgodni w kwestii problematycznej pozycji Kukiz’15 w Sejmie. Ugrupowanie Pawła Kukiza zdaje się być w tym momencie jedynym potencjalnym koalicjantem PiS-u, chociaż sam lider wydaje się tego nie chcieć. - Boi się, że skończy jako przystawka PiS-u - tłumaczy Chrobak. - Tak, jak to się stało z LPR czy Samoobroną RP - przyznaje z kolei Stach. - "Nagły zwrot" wobec PiS-u może więc okazać się podbijaniem stawki pod ewentualną przyszłą koalicję w Sejmie - podsumowuje Chrobak.