- Przez lata byłam dla niego parasolem ochronnym. To ojciec moich dzieci, nie chciałam w gazetach prać naszych brudów. Oddałam mu 20 lat życia. Od 1992 r. wytrzymuję jego zdrady. Miał kochanki, nieślubne dziecko - mówi Elżbieta Pawlak w rozmowie z "Super Expressem". Kobieta nie chce dać Pawlakowi rozwodu. Twierdzi, że Pawlak i jego rodzice znęcają się nad nią psychicznie. Dlatego złożyła pozwy do prokuratury. - Kiedy nie płacił za energię, to w kwietniu wyłączyli mi prąd. Odebrałam to tak: psychicznie znęca się nade mną. Miałam tego dość i napisałam pozwy. Pierwszy do prokuratury w Gostyninie, że mąż i teściowie znęcają się nade mną psychicznie. Umorzono postępowanie, więc odwołałam się do prokuratury w Płocku. Drugi pozew leży w Sądzie Okręgowym w Płocku. Żona prosi o podwyższenie alimentów tak, aby wliczono w nie utrzymanie domu - pisze "Super Express". W zeszłym roku okazało się, że Waldemar Pawlak postrzegany jako przykładny mąż i ojciec trójki dzieci, od roku pomieszkuje u eleganckiej blondynki w Żyrardowie. Żona Pawlaka o kochance wiedziała - dodaje gazeta.