Zmiana czasu, obecnie odbywająca się dwa razy w roku, ma służyć efektywniejszemu wykorzystaniu światła dziennego i oszczędności energii. Jednak po latach doświadczeń, pojawiają się krytyczne głosy ekspertów, co do korzyści ekonomicznych i zdrowotnych takiego rozwiązania. Zmianę czasu stosuje blisko 70 krajów. Obowiązuje ona we wszystkich państwach europejskich z wyjątkiem Islandii. Czasu nie zmieniają też na przykład <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bialorus,gsbi,2916" title="Białoruś" target="_blank">Białoruś</a> i Rosja. W całej Unii Europejskiej do czasu zimowego wraca się w ostatnią niedzielę października, a na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca. Mówi o tym obowiązująca bezterminowo dyrektywa UE ze stycznia 2001 roku. W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie prezesa Rady Ministrów. Ostatnie zostało wydane w 2016, na lata 2017-2021. Jednak wkrótce sytuacja ulegnie zmianie. Kilka dni temu (26 marca) <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-parlament-europejski,gsbi,37" title="Parlament Europejski" target="_blank">Parlament Europejski</a> zatwierdził przepisy, które mają znieść w państwach unijnych obowiązek przestawiania zegarów dwa razy w roku. Zagłosowano jednak za przesunięciem daty zakończenia tej praktyki z roku 2019 - jak było ustalone wcześniej - na 2021.Teraz, do końca 2020 roku, w tej sprawie będą musiały opowiedzieć się kraje członkowskie UE, a także wybrać, przy jakim czasie pozostaną. Państwa, które zdecydują się na zachowanie czasu letniego, dokonają ostatniej zmiany czasu w marcu 2021 roku, zaś te, które wybiorą zimowy - w październiku 2021. Latem ubiegłego roku Komisja Europejska przeprowadziła konsultacje publiczne, których uczestnicy niemal w 85 procentach opowiedzieli się za zniesieniem zmian czasu.