Premier pytana o to, kto jest winny "złych relacji pomiędzy prezydentem a ministrem obrony narodowej", odpowiedziała, że nie dostrzega złych relacji między prezydentem a szefem MON. "Natomiast oczywiście dostrzegam różnice zdań w przypadku poszczególnych projektów, czy dyskusji na temat obsady personalnej, ale proszę mi też pozwolić nie komentować decyzji pana prezydenta, bo to są jego decyzje" - powiedziała szefowa rządu. "Mam głębokie przekonanie, że pan prezydent podobnie jak i pan minister Macierewicz dążą do tego, żeby rozwój polskiej armii i sytuacja w polskiej armii były jak najlepsze" - dodała Szydło. W wywiadzie opublikowanym w poniedziałkowym wydaniu "Do Rzeczy" Andrzej Duda, pytany, jak wyglądają jego relacje z ministrem obrony narodowej <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-antoni-macierewicz,gsbi,993" title="Antonim Macierewiczem" target="_blank">Antonim Macierewiczem</a>, odparł, że "to trudna współpraca". Z kolei szef MON w poniedziałkowym wywiadzie dla "Sieci" powiedział, że kadra BBN "ma szczególny charakter; nie została zmieniona po okresie <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-tusk,gsbi,2" title="Donalda Tuska" target="_blank">Donalda Tuska</a> i jest obarczona wszystkimi cechami charakterystycznymi dla rządów III RP".