- Mamy w Polsce wiele zgorzknienia, pesymizmu, narastający kryzys i brak wizji, jak z niego wyjść - powiedział Ziobro. - Mamy też świat nieustannych partyjnych intryg na najwyższych szczeblach władzy, gry o interesy partyjne, kiedy politykom często umyka z pola widzenia to, co najważniejsze, co powinno być ich powołaniem, czyli codzienne bolączki, codzienne sprawy Polaków - dodał. - My chcemy władzy nie dla jej blichtru, nie dla synekur, nie dla przywilejów wynikających z urzędniczych posad. My chcemy władzy po to, aby zmienić Polskę od podstaw, by dać Polakom nadzieję, a do tego potrzebna jest zmiana konstytucji - twierdzi lider SP. Solidarna Polska w przedstawionym w niedzielę projekcie "nowej konstytucji" opowiada się m.in. za: wprowadzeniem w Polsce systemu prezydenckiego, w którym prezydent przejmie obowiązki premiera, zmianą ordynacji wyborczej na mieszaną - proporcjonalną z okręgami jednomandatowymi, zawieszeniem finansowania partii z budżetu państwa, likwidacją Senatu i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, zmniejszeniem o połowę liczby posłów. - Wymiar sprawiedliwości "tuleje". Ten sędzia i jego nazwisko powinno przejść do historii - mówił Ziobro, bo - jak wyjaśnił - sędzia ten porównał działania prokuratorów i funkcjonariuszy CBA do "działań zbrodniarzy" z UB. Ziobro zapowiedział, że Solidarna Polska na miejsce Krajowej Rady Sądownictwa chce wprowadzić Radę Sprawiedliwości, która będzie dbała o standardy etyczne w zawodach sędziego i prokuratora. Niedzielna konwencja odbyła się pod hasłem "Nowe państwo, nowa konstytucja". Wzięło w niej udział ponad 1,1 tys. osób. Gośćmi byli szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda i lider ruchu Zmieleni.pl Paweł Kukiz. Po raz pierwszy publicznie pokazany został spot SP, krytykujący PO i PiS za bierność i niechęć do wprowadzania zmian w najważniejszych dla Polaków sprawach.