Sąd w Lubinie podjął decyzję w sprawie Marty S., pracownicy agencji reklamy Project z Torunia. Chodziło o zamieszczenie w reklamie wódki Żytniej zdjęcia z wydarzeń lubińskich w 1982 roku. Kobieta ma zapłacić 15 tys. zł zadośćuczynienia jednej z osób przedstawionych na fotografii. Sąd warunkowo umorzył sprawę wykorzystania tego zdjęcia.
O wyroku informuje portal wirtualnemedia.pl.
Przypomnijmy: W sierpniu ub. roku na oficjalnym profilu producenta wódki Żytnia Extra (produkowanej przez Polmos Bielsko-Biała) opublikowano czarno-białą fotografię, na której uchwycono grupę mężczyzn, niosących rannego. Podpis sugerował, że na zdjęciu widać efekty wieczoru kawalerskiego. Fotografia w rzeczywistości przedstawia jedną z ofiar stanu wojennego.
Sytuacja przedstawiona na zdjęciu to tragiczne wydarzenia, jakie miały miejsce w Lubinie. Grupa mężczyzn niesie śmiertelnie rannego Michała Adamowicza. 21 sierpnia 1982 roku w Lubinie w wyniku działań milicji i ZOMO od kul zginęły 3 osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Właściciele marki natychmiast usunęli grafikę z profilu na Facebooku i przeprosili za publikację. Ponadto Polmos Bielsko-Biała zerwała umowę z agencją Projekt.
W grudniu Marta S. usłyszała zarzut prokuratorski - prokuratura z Legnicy uznała, że zamieszczenie zdjęcia w takiej formie i w takim celu (promocja wódki) może zniesławiać obecne na nim osoby.
Jak przypomina portal wirtualnemedia.pl, kobiecie postawiono zarzut pomówienia, tłumacząc, że grafika ukazywała przedstawionych na zdjęciu mężczyzn w negatywnym kontekście - sugerowała, że byli pijani.
Zadośćuczynienie otrzyma tylko jeden z widocznych na zdjęciu mężczyzn. Jak wyjaśnia prokuratura, bo zidentyfikowano trzech z nich, z których dwóch już nie żyje.
Autor zdjęcia, Krzysztof Raczkowiak osobno dochodzi swoich praw w sądzie.
Wcześniej swoje oburzenie sprawą wyraził Instytut Pamięci Narodowej. Zobacz więcej