Enigmą w czasie wojny szyfrowano najbardziej tajne komunikaty i rozkazy. Walnie przyczyniła się do sukcesów niemieckich wojsk na wszystkich frontach zmagań, a złamanie jej szyfrów - do którego w znacznym stopniu przyczyniły się prace polskich kryptologów - było jednym z przełomowych momentów historii. Teraz jedna z takich maszyn została znaleziona na dnie Bałtyku. Na to niezwykłe znalezisko natrafili nurkowie oczyszczających wody ze śmiertelnie niebezpiecznych pułapek dla zwierząt - tak zwanych sieci-widmo, będących najczęściej pozostałościami po połowach. Sieci są powszechną formą zanieczyszczenia morskiego, regularnie odnajdywaną przez ekologów na całym świecie. - Regularnie znajdujemy większe obiekty, które zaplątują się o sieci pod wodą. Takie tak zwane "haczyki" to często pnie drzew lub kamienie - powiedziała Gabriele Dederer z World Wide Fund for Nature (WWF), zatrudniająca nurków do działań mających na celu ochronę mórz. Leżała tam od 75 lat Ale takiego okazu jeszcze w nich nigdy nie odnaleziono. Nurkowie nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy zorientowali się, iż mają do czynienia z legendarnym urządzeniem. - To odkrycie jak żadne inne. Enigma to zdecydowanie najbardziej ekscytujące historyczne znalezisko - stwierdziła, dodając iż "WWF od wielu lat pracuje nad uwolnieniem Morza Bałtyckiego z niebezpiecznych sieci-widm". Maszyna jest prawdopodobnie pozostałością po wydarzeniu z maja 1945 roku. To właśnie wówczas na terenie wód zatoki dokonano masowej detonacji okrętów podwodnych. 47 jednostek zostało zaminowanych i posłanych na dno przez własne załogi. Miało to uniemożliwić przejęcie statków przez siły aliantów. "Tylko kilka okazów jest dostępnych w niemieckich muzeach" - Podejrzewamy, że nasza Enigma wypadła za burtę podczas tego wydarzenia - mówi Florian Hubner, jeden z nurków, którzy dokonali niezwykłego odkrycia. Mężczyzna zauważa, iż kopie urządzenia są dziś zjawiskiem niezwykle rzadkim i cennym historycznie. - Tylko kilka okazów jest dostępnych w niemieckich muzeach - podkreśla. - Jako archeolog podwodny dokonałem już wielu ekscytujących i dziwnych znalezisk - powiedział - Jednak nie marzyłem, że kiedyś znajdziemy maszynę Enigma - cieszy się dodając, iż długo nie zapomni dnia, w którym natrafił na urządzenie.Urządzenie trafi do Muzeum Archeologicznego w Szlezwiku i przejdzie szczegółowe badania. Enigma wygląda jak maszyna do pisania, składa się z klawiatury i kółek, które zaszyfrowały wiadomości. Chociaż wyprodukowano ich kilkaset tysięcy, do dziś zachowało się kilkaset. Są warte dziesiątki tysięcy euro.