Krajowa Rada Sądownictwa wyłoniła we wtorek siedmioro kandydatów na stanowiska sędziowskie w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego. Wśród kandydatów, którzy znajdą się w uchwale KRS z wnioskiem do prezydenta Andrzeja Dudy o powołanie na sędziego SN znalazł się m.in. Zaradkiewicz. Podczas posiedzenia KRS kandydatura Zaradkiewicza wywołała najdłuższą dyskusję. Będąca członkiem KRS posłanka PiS Krystyna Pawłowicz negatywnie odniosła się do jego kandydatury. Oceniła m.in., że w kwestii konstytucyjnych zapisów dotyczących małżeństwa Zaradkiewicz prezentuje "bardzo liberalny i marginalny w polskim prawie i orzecznictwie pogląd" dotyczący małżeństw jednopłciowych - że konstytucja nie dopuszcza ich, ale też nie zakazuje ona takich małżeństw. Pawłowicz opowiedziała się w związku z tym przeciwko rekomendowaniu kandydatury Zaradkiewicza. Poparcia udzielił Zaradkiewiczowi obecny na posiedzeniu KRS minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zapewnił, że pytał Zaradkiewicza o jego poglądy w sprawie instytucji małżeństwa i otrzymał je na piśmie. Ziobro przekazał, że Zaradkiewicz zajmuje stanowisko zbieżne z dominującym poglądem prawniczym, że jest to związek kobiety i mężczyzny, a inne rozwiązania nie wchodzą w grę. Oświadczenie precyzujące stanowisko W pierwszej turze głosowania Zaradkiewicz otrzymał 10 głosów członków KRS z 21 głosujących i do wymaganej większości zabrakło mu jednego głosu. W drugiej turze głosowania poparło go 12 członków KRS, siedmiu było przeciw, zaś dwóch się wstrzymało od głosu. "Z uznaniem przyjmuję fakt, iż KRS podejmuje zgodnie ze standardami utrwalonymi w państwach demokratycznych, w szczególności w przesłuchaniach kandydatów do Sądu Najwyższego w Stanach Zjednoczonych, publiczną debatę na temat poglądów naukowych kandydatów do Sądu Najwyższego, pozwalając na ich prezentację opinii publicznej" - podkreślił Zaradkiewicz w przesłanym PAP oświadczeniu. Jak dodał w związku z prowadzoną w ramach posiedzenia KRS dyskusją dotyczącą jego poglądów "na temat wykładni art. 18 Konstytucji RP i zgłaszanymi przez niektórych członków Rady wątpliwościami", złożył Radzie wyjaśnienie precyzujące jego stanowisko naukowe. Przywołany przez Zaradkiewicza artykuł konstytucji głosi, że "małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej". "Istota małżeństwa tkwi, moim zdaniem, nie w odmienności płci (z uwagi na specyficzną formułę językową art. 18 Konstytucji). Tkwi ona w charakterze i treści więzi prawnej - stanowi ją względna nierozerwalność związku mężczyzny i kobiety dla dobra rodziny oraz ochrony macierzyństwa i rodzicielstwa (wartości wymienione w art. 18), bowiem ta cecha odróżnia małżeństwo w znaczeniu konstytucyjnym (a zatem jako związek kobiety i mężczyzny) i na gruncie konstytucji chronione od wszelkich innych stosunków o charakterze cywilnoprawnym czy relacji o charakterze faktycznej 'bliskości' np. umów spółki etc." - napisał Zaradkiewicz. Jak dodał "z uwagi zatem na tę cechę i cel małżeństwa podlega ono ochronie i wyklucza osłabianie w postaci dopuszczalności jakichkolwiek relacji 'alternatywnych' - to z kolei wymusza na ustawodawcy przyjęcie określonych rozwiązań ochronnych i zaniechanie odmiennych, które mogłyby naruszać treść art. 18 Konstytucji". "Nie podzielałem i nie podzielam formułowanego w debacie prawniczej argumentu o rzekomej dyskryminacji z uwagi na brak regulacji związków czy małżeństw osób tej samej płci" - podkreślił Zaradkiewicz. Jaki o Zaradkiewiczu Zaradkiewicz jako szef departamentu w MS zajmuje się m.in. obsługą komisji weryfikacyjnej ds. nieprawidłowości w reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. We wtorek do dyskusji z posiedzenia KRS odniósł się na twitterze przewodniczący tej komisji Patryk Jaki. "Prof. Zaradkiewicz jest świetnym pracownikiem i bardzo dobrym prawnikiem. Komisja Weryfikacyjna to też jego sukces. Jestem zażenowany tym, co stało się dziś na posiedzeniu KRS za sprawą prof. Pawłowicz. Nigdy nie pytałem swoich pracowników o 'orientację seksualną' lub poglądy" - napisał Jaki.