Dziesięć osób zostało lekko rannych we wtorek nad ranem w wypadku polskiego busa na autostradzie A6 w Austrii w pobliżu granicy ze Słowacją - poinformował we wtorek PAP konsul generalny RP w Wiedniu Andrzej Kaczorowski.
Do wypadku doszło około godz. 4.00 rano w pobliżu miejscowości Neusiedl am See. Austriacka policja nie sprecyzowała, czy wszyscy podróżni to Polacy.
Autokarem firmy Jordan, relacji Rzeszów-Wiedeń, jechało 12 osób. Pojazd tuż za granicą słowacko-austriacką wpadł do rowu.
"Był to mały bus, który przewoził 12 osób. Nie wiemy na razie, czy to była działalność zarobkowa, czy prywatny przejazd. Bus zjechał z drogi, wjechał do rowu i przewrócił się, jest mocno uszkodzony" - powiedział polski dyplomata.
Kierowca autokaru nie jest ranny. Przewoźnik poinformował, że brane pod uwagę są dwie możliwe przyczyny wypadku - trudne warunki na drodze albo zaśnięcie kierowcy.
Lekko rannych zostało dziesięć osób.
"Przewieziono je do okolicznych szpitali, w tym w miejscowości Kittsee w Dolnej Austrii" - sprecyzował Kaczorowski, dodając, że rannych opatrzono i zwolniono z placówek. "To były lekkie obrażenia. Nie ma zagrożenia życia" - powiedział.
Jedna z osób, która została przewieziona do szpitala, ma najprawdopodobniej złamaną rękę, druga przeszła badania w związku z podejrzeniem urazu głowy.
Kaczorowski wskazał, że w następstwie wypadku na autostradzie były poważne utrudnienia. Bus został przewieziony przez służby autostradowe na parking.
Pasażerowie będą podróżować teraz dwoma wysłanymi już busami zastępczymi.