62-letni Brady rozpoczął strajk głodowy strzeżonym szpitalu Ashworth wrześniu. Teraz pracownicy szpitala zostali zmuszeni do podawania mu pożywienia siłą. Brandy przyjechał pod gmach sądu policyjnym pojazdem opancerzonym. Prawnicy popierającego kampanię dobrowolnej eutanazji przekonywali, że karmienie więźnia na siłę przez rurkę łamie prawa człowieka. Brady rozpoczął swoją głodówkę 152 dni temu po tym, jak jego ręcznie wykonany z chwytu od wiadra nóż został znaleziony przez strażnika i więzień został przeniesiony do innej części więziennego szpitala. W liście do BBC Online Brady ujawnił, że martwi się o słabe zdrowie swojej byłej kochanki, po tym, jak narzekała w ubiegłym roku na zły stan umysłu. - Myra ma już kłopoty z rozumem, a a musze walczyć o prawo do śmierci. Mam już tego dosyć - tłumaczył. - Tak więc widzicie mój strajk śmierci jako racjonalny i pragmatyczny. Mogę tylko żałować, że nie zrobiłem tego dziesięć lat temu. Mam ochotę opuścić to szambo w trumnie.