W maju 1944 roku 2. Korpus Polski generała Władysława Andersa, walcząc w ramach wojsk alianckich we Włoszech, przeprowadził decydujące natarcie na pozycje niemieckie. "Nie tylko mamy klęski, z których powodu powinniśmy cierpieć, ale mamy też możliwości być dumni z tego, że pomagaliśmy sobie, zwyciężaliśmy dla siebie, ale też dla innych narodów europejskich. I takim dowodem jest to miejsce i będziemy je pokazywać" - mówił o Monte Cassino minister Waszczykowski. Szef polskiej dyplomacji zapowiedział, że "za kilka miesięcy" cmentarz armii Andersa odwiedzi prezydent Andrzej Duda. Do wizyty najprawdopodobniej dojdzie w rocznicę zwycięskiej bitwy na Monte Cassino. Witold Waszczykowski wspominał również swoją niedawną wizytę w Edynburgu, gdzie upamiętniono niedźwiedzia Wojtka z armii Andersa. "Nosił amunicję, pomagał żołnierzom, wreszcie po II wojnie światowej został przeniesiony do zoo w Edynburgu i tam, mając okazję odwiedzić mojego kolegę - ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, miałem możliwość zobaczyć pomnik, jaki wystawili mu tam mieszkający żołnierze i rodziny tej polskiej armii" - powiedział szef MSZ. Na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino spoczywa ponad 1000 polskich żołnierzy, w większości wyprowadzonych przez generała Andersa z sowieckich obozów koncentracyjnych Gułagu. Co roku, 18 maja, w rocznicę bitwy, na Monte Cassino organizowane są uroczystości upamiętniające zwycięstwo oręża polskiego.