Warstwa iłów skalnych jest dość regularna i ma około 2 metrów grubości - pisze "Gazeta Wrocławska". Natrafiono na nią na głębokości około 3,5 metra. W czasach II wojny światowej miała ona pochłonąć energię wybuchu w przypadku eksplozji ładunku. Budowano ją po to, by ochronić betonową konstrukcję przed zniszczeniem. Zdaniem odkrywców, jest bardzo prawdopodobne, że odkryta warstwa iłu przykrywa strop tunelu, w którym ukryto legendarny "złoty pociąg". Tajemnica "złotego pociągu" Prace ok. 70 osób nadzorują Piotr Koper i Andreas Richter, którzy w 2015 roku zgłosili władzom Wałbrzycha odkrycie tzw. "złotego pociągu". "Złoty pociąg" to zaginiony skład pancerny z czasów II wojny światowej, w którym Niemcy mieli rzekomo ukryć zrabowane kosztowności m.in. złoto i dzieła sztuki. Pociąg miał wyjechać z Wrocławia w kierunku Wałbrzycha, lecz nigdy do Wałbrzycha nie dotarł. Spekulowano, że został skierowany do tajnej kryjówki w rejonie Gór Sowich. Wielu historyków kwestionuje jednak istnienie "złotego pociągu", uznając go raczej za obiegową legendę niż historyczny fakt.