Z danych wynika, że od początku roku rejestrowali się głównie ludzie, którzy stracili pracę, a nie ci, którzy dopiero zaczynali swoje życie zawodowe - na przykład młodzi ludzie kończący szkoły średnie czy studia. GUS alarmuje, że coraz mniej bezrobotnych interesuje się dodatkowymi szkoleniami, które dałyby im nowy zawód i pracę. Bezrobocie rosło równomiernie we wszystkich regionach w kraju. Są jednak takie, które są dzisiaj w gorszych od innych położeniu, bo miały dużo gorszy start. W Warmińsko-Mazurskiem bez pracy jest co piąta osoba zdolna do pracy. - To zaczyna przypominać trudne chwile dla naszej gospodarki, gdy liczba bezrobotnych zbliżała się do granicy trzech milionów - mówił podczas konferencji wiceszef GUS Janusz Witkowski.