"Jak dowiedzieli się Maciej Duda i Bartosz Żurawicz, reporterzy śledczy tvn24.pl, eksperci pracujący na zlecenie prokuratorów zabezpieczyli na bagażu należącym do 48-letniego obcokrajowca trotyl i pentryt" - podaje stacja. Substancje miały znajdować się m.in na kółku walizki znalezionej w wynajmowanym przez Irakijczyka mieszkaniu. Zatrzymany Sinan H. przebywa w areszcie śledczym w Piotrkowie Trybunalskim, w którym czeka na zakończenie pracy prokuratorów. Mężczyzna jest podejrzany o posiadanie śladowych ilości materiałów wybuchowych. Adwokat Irakijczyka wskazuje, że "nie widzi podstaw do aresztowania jego klienta". Podobnego zdania jest rodzina zatrzymanego. Ojciec Irakijczyka twierdzi, że działania polskich służb to efekt "islamofobii polskich władz", a materiały wybuchowe znalazły się na walizce przypadkowo. Biegły w zakresie chemii materiałów wybuchowych, którego stacja poprosiła o komentarz, jest jednak innego zdania. Jak twierdzi, znalezienie nawet śladowych ilości trotylu i pentrytu może mocno obciążać zatrzymanego 48-latka. "To nie są substancje w powszechnym obrocie. Śladowe ilości pentrytu są używane w lekach na choroby serca, ale trotyl nie ma innego użycia niż w chemii materiałów wybuchowych" - dodaje. U zatrzymanego w Łodzi Irakijczyka śledczy znaleźli fotografie dworców kolejowych w Łodzi i w Krakowie. Według nieoficjalnych informacji mężczyzna przyjechał do Polski na przełomie czerwca i lipca. W Krakowie zatrzymał się w hostelu i próbował wynająć mieszkanie na planowanej trasie przejazdu papieża Franciszka podczas Światowych Dni Młodzieży. Przemieszczał się między Krakowem i Łodzią, w której został zatrzymany.