"Decyzja dzisiejsza komisji była taka, aby rekomendować umorzenie postępowania dotyczącego pociągnięcia do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu pana premiera Jarosława Kaczyńskiego" - powiedziała Arent. W 2012 r. klub PO złożył wnioski o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej Jarosława Kaczyńskiego, a także b. ministra sprawiedliwości w rządzie PiS Zbigniewa Ziobry. PO zarzuciła b. premierowi oraz b. ministrowi sprawiedliwości naruszenie konstytucji, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej. W uzasadnieniach obu wniosków jest też mowa o działaniach nakierowanych na "walkę z układem". Komisja odpowiedzialności konstytucyjnej pod koniec czerwca 2015 roku przyjęła sprawozdanie z przeprowadzonego postępowania wraz z wnioskiem o postawienie Ziobry przed TS. We wrześniu 2015 Sejm w głosowaniu zdecydował, że Ziobro nie stanie przed Trybunałem Stanu. Prace komisji odpowiedzialności nie ulegają dyskontynuacji. Arent: Nie ma podstaw, by Jarosław Kaczyński stanął przed TS Nie ma podstaw, by Jarosław Kaczyński stanął przed Trybunałem Stanu, nie złamał konstytucji - tak decyzję o tym, by umorzyć postępowanie dot. postawienia prezesa PiS przed TS uzasadniała w czwartek szefowa sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej Iwona Arent (PiS). "Wniosek (PO) dotyczył łamania konstytucji - tego, że powołał pan premier Jarosław Kaczyński zespoły, które pewne działania koordynowały, które były stworzone do tego, aby walczyć z przestępczością. Podczas dzisiejszego posiedzeniu dyskutowaliśmy, także z ekspertami i doradcami komisji i wychodzi na to, że takie zespoły można powoływać. One są zgodne z prawem, zgodne z konstytucją" - podkreśliła Arent. Według niej, podobne zespoły powoływał też np. premier Donald Tusk. "Nie ma więc podstawy jakiejkolwiek, żeby ten wniosek był zasadny" - zaznaczyła posłanka PiS. Wiceszef komisji odpowiedzialności konstytucyjnej Robert Kropiwnicki (PO) nazwał czwartkową decyzję komisji skandaliczną. "Komisja odrzuciła na pierwszym posiedzeniu w merytorycznej sprawie wszystkie wnioski dowodowe, nie chciała przesłuchiwać świadków, nie chciała uwzględnić żadnych wniosków dowodowych" - powiedział polityk dziennikarzom. "Miałem wrażenie, że (posłowie PiS) bardzo chcą na Gwiazdkę dać +naczelnikowi państwa+ wniosek o umorzenie, żeby się cieszył, że nie stanie przed Trybunałem Stanu" - dodał Kropiwnicki. Według Arent, komisja zajmie się teraz przygotowaniem sprawozdania, które może zostać przyjęte na posiedzeniu w styczniu.