Adam Lipiński, były poseł i wiceprezes PiS, objął na początku listopada stanowisko wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego. Jego miejsce w sejmowych ławach zajmie radny PiS z Bolesławca <a class="db-object" title="Szymon Pogoda" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-szymon-pogoda,gsbi,4343" data-id="4343" data-type="theme">Szymon Pogoda</a>, który w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych na liście PiS w okręgu legnickim uzyskał najwyższy wynik z kandydatów partii, którzy nie dostali się do Sejmu. O tym, że to właśnie <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-pogoda,tId,93486" title="pogoda" target="_blank">Pogoda</a> zajmie miejsce Lipińskiego <a href="https://wydarzenia.interia.pl/autor/lukasz-szpyrka/news-szymon-pogoda-moze-objac-mandat-po-adamie-lipinskim,nId,4737158" target="_blank" rel="noreferrer noopener">informowaliśmy już we wrześniu</a>. Pogoda powiedział, że właśnie przesłał stosowne dokumenty potwierdzające przyjęcie mandatu. "Więc potwierdzam, że przyjmuję mandat" - podkreślił radny PiS. Dodał, że ślubowanie poselskie prawdopodobnie złoży dopiero na posiedzeniu Sejmu 9 grudnia, ponieważ obecnie przebywa na kwarantannie. Dopytywany, czy po objęciu mandatu dołączy do klubu PiS, Pogoda odparł: "tak, oczywiście". PiS walczy o utrzymanie większości Klub Prawa i Sprawiedliwości liczy obecnie 234 posłów, po dołączeniu Pogody będzie to 235 posłów. Do utrzymania większości w Sejmie potrzeba co najmniej 231 posłów. Po głosowaniu w Sejmie nad nowelą ustawy o ochronie zwierząt, zakazującą hodowli na futra i ograniczającą ubój rytualny, 15 posłów PiS - głosujących przeciwko - zostało zawieszonych w prawach członka partii. Byli to: Kazimierz Moskal, Jan Krzysztof Ardanowski, Henryk Kowalczyk, Lech Kołakowski, <a class="db-object" title="Katarzyna Czochara" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-katarzyna-czochara,gsbi,4094" data-id="4094" data-type="theme">Katarzyna Czochara</a>, <a class="db-object" title="Zbigniew Dolata" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-zbigniew-dolata,gsbi,4088" data-id="4088" data-type="theme">Zbigniew Dolata</a>, Teresa Glenc, <a class="db-object" title="Agnieszka Górska" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-agnieszka-gorska,gsbi,3955" data-id="3955" data-type="theme">Agnieszka Górska</a>, Teresa Hałas, Jerzy Małecki, Krzysztof Szulowski, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-piotr-uscinski,gsbi,4216" title="Piotr Uściński" target="_blank">Piotr Uściński</a>, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-marek-wesoly,gsbi,4186" title="Marek Wesoły" target="_blank">Marek Wesoły</a>, Bartłomiej Wróblewski oraz <a class="db-object" title="Sławomir Zawiślak" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-slawomir-zawislak,gsbi,4234" data-id="4234" data-type="theme">Sławomir Zawiślak</a>. We wtorek jeden z zawieszonych posłów - Lech Kołakowski - oświadczył w RMF FM, <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-lech-kolakowski-odchodze-z-pis,nId,4860413" target="_blank" rel="noreferrer noopener">że odchodzi z PiS</a>. Tłumaczył, że powodem jego decyzji jest tzw. "piątka dla zwierząt", którą nazwał "bublem prawnym". Zapowiedział też powstanie w Sejmie koła poselskiego. "Jest to grupa kilku osób. Rozmawiamy o nazwie koła" - dodał. Powiedział też, że "jeżeli dojdzie do rejestracji koła, prawdopodobnie PiS utraci większość sejmową". Część spośród zawieszonych posłów PiS, z którymi rozmawiała Polska Agencja Prasowa, deklaruje pozostanie w partii, m.in. Bartłomiej Wróblewski, Krzysztof Szulowski czy Piotr Uściński. Odejścia z ugrupowania nie wykluczył natomiast Marek Wesoły.