Trzy najbliższe miesiące w areszcie spędzi kierowca tira podejrzany o sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym na drodze A6 pod Szczecinem. W niedzielnym karambolu zginęło 6 osób.
O areszcie zdecydował we wtorek Sąd Rejonowy Szczecin - Prawobrzeże i Zachód. Wniosek o areszt dla kierowcy skierował do sądu prokurator.
Mężczyzna usłyszał w poniedziałek zarzut sprowadzenia na drodze A6 katastrofy w ruchu lądowym "poprzez niewłaściwą obserwację przedpola jazdy, niezachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzających pojazdów oraz niedostosowanie prędkości do sytuacji na drodze" - to zdarzenie zagroziło życiu i zdrowiu co najmniej 22 osób.
Jak wynika z informacji prokuratury, w następstwie tego doszło do zderzenia samochodu ciężarowego, którym kierował mężczyzna, z poprzedzającymi go samochodami osobowymi i powstania efektu domina. Uczestniczyło w nim siedem samochodów osobowych i samochód ciężarowy. Śmierć na miejscu poniosło sześć osób.
Do wypadku doszło w niedzielę o godz. 13.20 na drodze A6 w kierunku Świnoujścia na wysokości Szczecina, między węzłem Kijewo a węzłem Dąbie. W wyniku zderzenia samochodów część z nich zapaliła się. Zginęło sześć osób.