Strażacy odnotowali także 143 fałszywych alarmów. "Jeśli porównać to do ubiegłego roku, to na pewno było spokojniej. W sylwestra 2015/2016 strażacy interweniowali 2223 razy, 1384 pożary - 32 osoby były ranne a dwie zginęły. Największy spadek nastąpił w pożarach - w tym roku było ich o 340 mniej niż w poprzednim (...). To pokazuje, że społeczeństwo jest coraz bardziej świadome zagrożeń" - powiedział Frątczak. Do groźniejszych pożarów w noc sylwestrową doszło m.in. w Dębicy w województwie podkarpackim i w Wojcieszynie w woj. mazowieckim, gdzie w wyniku pożaru od petardy zniszczeniu uległy trzy samochody i koparka. Ofiary śmiertelne pożarów były w Bydgoszczy i Krakowie. Tragiczne skutki miał także wybuch i pożar budynku jednorodzinnego w Łomiankach oraz przylegającego do niego garażu, do którego doszło w sobotę ok. godz. 14. Część konstrukcji się zawaliła. Spłonęły także dwa samochody zaparkowane przed budynkiem. Jedna osoba, która w momencie wybuchu przechodziła chodnikiem obok budynku, została lekko ranna. Strażacy, którzy przeszukiwali zniszczony wskutek wybuchu i pożaru dom, odnaleźli ciało kobiety. "Jeżeli chodzi o pożar w Łomiankach to prawdopodobnie były tam przechowywane środki pirotechniczne" - powiedział Frątczak. Okoliczności wybuchu i pożaru, jak też przyczynę śmierci kobiety, bada prokuratura i policja. Policja: Sylwester przebiegł spokojnie "Sylwester przebiegł bardzo spokojnie. Na drogach doszło do 65 wypadków drogowych, w których zginęło 7 osób, a 86 zostało rannych. Policjanci zatrzymali 151 nietrzeźwych kierowców" - powiedziała PAP Wioletta Szubska z biura prasowego Komendy Głównej Policji. Jak poinformowała, w sprawie pożaru i wybuchu w Łomiankach w niedzielę na miejscu mają pracować biegli.