Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik tłumaczy, że już nie trzeba będzie na weekend zamykać egzaminatorów w szkołach, by mogli sprawdzić arkusze. Teraz ludzie sprawdzający prace będą mieli tydzień na wykonanie swojej pracy i będą mogli to robić w zaciszu swojego domu, przed swoim komputerem. Testy systemu mają być przeprowadzone w komisjach we Wrocławiu, Jaworznie, Krakowie i Łodzi. Na razie tylko na egzaminie gimnazjalnym z matematyki. Jak tłumaczy Marcin Smolik, nadal egzaminatorzy będą poddawani kontroli. Wśród przesłanych skanów będą też tak zwane zadanie kontrolne, sprawdzone wcześniej przez ekspertów. I jeżeli system wykryje, że to zadanie zostało ocenione w sposób odbiegający od normy, system zablokuje się i nie będzie dalej przesyłać arkuszy danemu egzaminatorowi. Dodatkowo w tym systemie egzaminator nie będzie sprawdzać całych arkuszy. Będzie specjalizować się najczęściej tylko w jednym zadaniu. To oznacza wysoką specjalizację w konkretnym rozwiązaniu. Taki egzaminator będzie zatem sprawdzać zadania pochodzące nawet od 600 uczniów. CKE przeprowadziła trzykrotnie pilotaże tego systemu. Jednocześnie jest w stałym kontakcie z Brytyjczykami, od których program komputerowy został odkupiony. Marcin Smolik przyznaje, że prawdopodobnie żaden inny kraj nie prowadzi e-oceniania w takiej skali, w jakiej chce to się zrobić w Polsce. W razie jakiejkolwiek awarii egzaminatorzy i Okręgowe Komisje Wyborcze są przygotowane do przejścia na sprawdzanie ręczne. W systemie e-oceniania sprawdzonych zostanie 167 tysięcy prac uczniów.