W wypadku zginęły trzy osoby a jedna została ranna. Oskarżony przyznał się wcześniej do winy, teraz odwołał te zeznania. Po zatrzymaniu także opowiedział prokuratorowi historię, która miała świadczyć o tym, że ze sprawą nie miał nic wspólnego, a samochód po prostu ukradziono mu tuż przed tragicznym zdarzeniem.