W sobotę (13 czerwca) na szlaku pod Zawratem w Tatrach znaleziono dwa ciała - kobiety i mężczyzny. Jak podano na facebookowym profilu "Bydgoskich Biegaczy" - ofiary to Bartosz Apanasiewicz i jego partnerka Anna. Mężczyzna był doświadczonym górołazem i biegaczem, uczestniczył m.in. w biegach w Tatrach. Turyści najprawdopodobniej zginęli, gdy próbowali uciec w nocy przed burzą.
W sobotę (13 czerwca) przypadkowi turyści natknęli się w Zawratowym Żlebie na porozrzucane rzeczy i ciało jednej ofiary. Przybyły na miejsce TOPR odnalazł kolejne ciało. Więcej informacji czytaj TUTAJ.
Z ustaleń, do których dotarł serwis "Tatromaniak", wynika, że para najprawdopodobniej biwakowała na przełęczy Zawrat. W nocy zaskoczyła ich burza i najprawdopodobniej chcieli szybko zejść w dół. "O pośpiechu może świadczyć fakt, że na Zawracie zostały raki i czekan. Niestety, ucieczka wciąż ośnieżonym żlebem bez sprzętu miała tragiczny finał" - czytamy na stronie serwisu.
Jak wynika z opublikowanego w mediach społecznościowych komunikatu - ofiary to para biegaczy z Bydgoszczy - Bartosz Apanasiewicz i jego partnerka Anna.
Wyszli w piątek po południu w góry i najprawdopodobniej zastały ich ciężkie, burzowe warunki na szczycie. Jak czytamy we wpisie na profilu "Bydgoskich Biegaczy" - mężczyzna był doświadczonym górołazem.
"Bartek był współorganizatorem Biegów Puszczy Bydgoskiej. Zorganizował też w puszczy towarzyski Triathlon Łosia. Lubił ultra dystanse górskie i kochał triatlon. Startował w wielu imprezach w naszej okolicy i w Polsce. Wystartował trzykrotnie w arcytrudnym triathlonie Harda Suka po Tatrach. Zdobył tytuł człowieka z Żelaza po ukończeniu Iron Mana" - napisano.
Mężczyzna miał 42 lata. Osierocił córkę.
Dodawanie komentarzy pod tym artykułem zostało wyłączone
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym, nasyconym nienawiścią komentarzom, niezależnie od wyrażanych poglądów. Jeśli widzisz komentarz w innych serwisach, który jest hejtem – wyślij nam zgłoszenie.