W nowej ustawie zdrowotnej pisanej pod kierownictwem Kralkowskiej mogą się znaleźć rozwiązania spisane z wersji Łapińskiego. Może się więc okazać, że nadal dzielił i rządził będzie Narodowy Fundusz Zdrowia; że w teorii wszystkie usługi będą darmowe i dostępne, a w praktyce nowy system padnie już na początku z powodu braku pieniędzy. Wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka, partyjna koleżanka Kralkowskiej, przekonuje, że rola pani minister w pisaniu ustawy jest wyolbrzymiona. - Mogła jedynie mieć pewien wpływ na jej kształt, ale wpływ umiarkowany - mówi Jaruga. Premier Belka za główny cel w swojego rządu wskazał szybkie przyjęcie ustawy zdrowotnej. Jednak wątpliwe, że tak się stanie, jeśli prace nad nią dalej będzie firmować skompromitowana współpracowniczka Łapińskiego. Ale powód, dla którego Kralkowska piastuje nadal tak ważną funkcję, jest jeden - Unia Pracy, czyli partia wiceminister, ma w Sejmie 15 szabelek.