Siemoniak odniósł się w środę w "Sygnałach Dnia" PR1 do wezwania byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego przez prokuraturę na przesłuchanie w sprawie katastrofy smoleńskiej. "Ta informacja pojawia się 10 kwietnia (...). Ja myślę, że prezydenta Komorowskiego można było poprosić miesiąc temu, za miesiąc. Natomiast nie ma przypadku w tym - tak sądzę - że akurat tego dnia pojawiła się taka właśnie informacja" - stwierdził Siemoniak.Informacja o wezwaniu byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego pojawiła się w mediach za sprawą samego Komorowskiego, który we wtorek poinformował w Polsat News, że 12 kwietnia wybiera się na przesłuchanie. Tego samego dnia Prokuratura Krajowa potwierdziła, że wezwała na 12 kwietnia w charakterze świadka b. prezydenta Bronisława Komorowskiego na przesłuchanie w ramach postępowania dot. niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych bezpośrednio po katastrofie w Smoleńsku. Równocześnie prok. Bialik poinformowała, że wezwanie do b. prezydenta wystosowano 18 grudnia ub.r., a jego odbiór został pokwitowany 21 grudnia. Z informacji Prokuratury Krajowej wynika, że postępowanie, w ramach którego prokuratura wezwała Bronisława Komorowskiego do złożenia zeznań "obejmuje m.in. ówczesnych prokuratorów Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, którzy nie uczestniczyli na terenie Federacji Rosyjskiej w sekcjach 95 ofiar katastrofy smoleńskiej ani nie wnioskowali o ich dopuszczenie do tych sekcji". "Nie byłem zaproszony na te uroczystości" "Politycy PiS robili przez lata dużo, aby dzielić wokół sprawy katastrofy smoleńskiej. A gdy jeszcze wczoraj usłyszałem, że podano informację o wezwaniu prezydenta Bronisława Komorowskiego na przesłuchanie do prokuratury, to pomyślałem sobie: dalej dzielą" - powiedział Siemoniak. Zapytany o to, dlaczego przedstawiciele PO nie pojawili się na uroczystości odsłonięcia Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku, odpowiedział: "Mogę mówić o sobie - po prostu nie byłem zaproszony na te uroczystości. Niespecjalnie mnie to zdziwiło". "Ja się nie dziwię, że nie zapraszają. Zresztą na państwowe obchody w poprzednich latach, gdy rządziła Platforma z PSL, nie przychodzili politycy PiS" - dodał Siemoniak. W ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej w Warszawie odsłonięto Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku. Odsłonięto też kamień pod pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "Ani pomnik ofiar, ani pomnik Lecha Kaczyńskiego, nie jest przeciwko nikomu" - podkreślił we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński.