- Skala zanieczyszczenia w Warszawie jest gigantyczna. Mówimy o dwóch Stadionach Narodowych wypełnionych ściekami, które wlały się do Wisły - powiedział o awarii "Czajki" w "Graffiti" na antenie Polsat News wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta z Solidarnej Polski.
- Nie wiemy, co przyniesie przyszłość, ale z naszej strony jest lojalna postawa wobec umów zawartych z największym koalicjantem - stwierdził Kaleta w odniesieniu do rozmów koalicyjnych. - Chcemy reformować państwo i nie widzimy powodów, by z tego rezygnować. Na szczęście wczorajsze rozmowy rodzą nadzieje, że nasze wspólne ambicje będą kontynuowane - dodał.
- Proces tzw. rekonstrukcji rządu jest bardzo skomplikowany. My, jako koalicjant mniejszy, ale ambitny i pracowity, liczymy na wypracowanie agendy programowej, żebyśmy mogli realizować nasze zobowiązania. Dopiero później jest kwestia stanowisk - mówił Kaleta, pytany przez Grzegorza Kępkę, czy Solidarna Polska po rekonstrukcji rządu zadowoli się jednym ministerstwem.
Kaleta przyznał, że "jest bardzo duże zainteresowanie współpracą z Solidarną Polską polityków różnych szczebli". - Nie każdy chce podejmować współpracę formalną. Ogłoszenie takich decyzji pozostawiam tym osobom - powiedział wiceminister.
Pytany o to, czy warszawiacy powinni płacić za pomoc wojska po awarii w oczyszczalni ścieków "Czajka", Kaleta odpowiedział: - Nie podoba mi się sytuacja, w której rok po roku występuje poważna awaria i musimy ponosić wydatki tego typu.
- Ale dlaczego mieszkaniec Płocka, do którego płyną ścieki, ma opłacać usunięcie awarii? W ubiegłym roku rząd odpowiedział na nadzwyczajną sytuację, która się wcześniej nie wydarzyła, a w tym roku mamy powtórkę. Jest oczywiste, że ci, którzy odpowiadali za naprawę - czyli MPWiK i Rafał Trzaskowski - nie podołali zadaniu. Nie ma podstaw, aby mieszkaniec Płocka, mając pod nosem ścieki z Warszawy, musiał opłacać naprawę, za którą nie jest odpowiedzialny - podkreślił Kaleta.
Na uwagę Grzegorza Kępki, że od początku 2020 r. podobnych awarii na różnych rzekach w Polsce było więcej, ale o nich się nie mówi, Kaleta odpowiedział: -W przypadku każdej z tych awarii reakcje były natychmiastowe.
- Pamiętajmy o skali. To, co się dzieje w Warszawie jest kilkudziesięciokrotnie większe. Liczy się skala danego zanieczyszczenia, skala w Warszawie jest gigantyczna. Mówimy o dwóch Stadionach Narodowych wypełnionych ściekami, które wlały się do Wisły - tłumaczył.
Pytany o wstrzymanie przez Holandię ekstradycji do Polski z powodu obaw o niezawisłość polskiego sądownictwa, Kaleta odpowiedział: - Nie działają te straszenia brakiem praworządności w Polsce.
Jako przykład podał wykonanie ok. 2 tys. nakazów aresztowania w innych państwach. - Żadne państwo nie miało wątpliwości - podkreślił.
Jak dodał, "Holandia nie chce Polsce wydać przestępców, ale Polska nie wydaje Holandii rodziców, których państwo ściga za opiekę nad własnymi dziećmi ". - Nie zdziwiłbym się, gdyby to miało związek - stwierdził.