Za popularny lek zapobiegający odrzutom przeszczepów w 2016 r. pacjenci płacili niewiele ponad 3 zł. Dwa miesiące kosztował on 366 zł, a teraz cena wzrośnie do 422 zł - czytamy w "Super Expressie". Pacjenci i lekarze są oburzeni i apelują do ministerstwa, by wycofało się z podwyżek, ale Ministerstwo Zdrowia nie widzi problemu. Resort twierdzi, że pacjenci mogą zastąpić drogie leki tańszymi odpowiednikami. Więcej w "Super Expressie"