Na najbliższym posiedzeniu Sejmu posłowie mają rozpatrzyć sprawozdanie komisji sejmowej o przedstawionym przez prezydenta projekcie ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej. Posłanka Scheuring-Wielgus oceniła w niedzielę w Polsat News, że będzie to kolejna ustawa dolewająca oliwy do ognia. "Będzie to kolejne podgrzewanie atmosfery. Ona (ustawa - PAP) musi zostać wycofana z Sejmu. Dopóki premier Mateusz Morawiecki nie naprawi relacji polsko-izraelskich, nie powinniśmy dolewać oliwy do ognia kolejnymi ustawami" - zaznaczyła. Do wypowiedzi posłanki Nowoczesnej odniósł się wiceszef Kancelarii Prezydenta RP Paweł Mucha. Powiedział, że nie rozumie stanowiska Scheuring-Wielgus. "Musimy wskazywać, że poza zinstytucjonalizowaną działalnością Rady Pomocy Żydom 'Żegota', czy Ireny Sendlerowej jest wiele indywidualnych aktów bohaterstwa" - podkreślił. Dodał, że założenia ustawy przygotowanej przez Kancelarię Prezydenta wychodzą naprzeciw oczekiwaniom Izraela. "Musimy procedować to, co pan prezydent zgłosił, bo m. in. takie jest oczekiwanie strony żydowskiej - żeby honorować tych, którzy są sprawiedliwi" - wskazał. Zgodnie z projektem ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej dzień ten miałby przypadać 17 marca - w dniu rocznicy otwarcia, w 2016 r., Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej. W uzasadnieniu projektu wskazano m.in., że ustanowienie Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów jest wyrazem hołdu dla wszystkich, także nieznanych z imienia i nazwiska, obywateli Rzeczypospolitej, którzy przeciwstawili się terrorowi niemieckich nazistów, z narażeniem życia własnego i swoich bliskich udzielając pomocy prześladowanym bliźnim. Projekt ustawy trafił do Sejmu w październiku 2017 r., a 25 stycznia na posiedzeniu komisji kultury i środków przekazu odbyło się pierwsze czytanie.