"Start i lądowanie samolotu koniecznie musiały być zabezpieczone pod względem technicznym. Wątpię, że któryś z żołnierzy lub pracowników mógł opuścić swoje stanowisko sam z siebie, gdyby otrzymał wyraźne polecenie, że musi tam tkwić. Dlatego uważam, że ta sprawa potrzebuje dodatkowego śledztwa" - powiedziała Sawczenko. Jak dodała, "na smoleńskim lotnisku zapewne był problem, który jest wszędzie w Rosji, czyli niewystarczające zapewnienie kontroli radarowej w trakcie lądowania". Jej zdaniem należy postawić pytanie: czy to były działania umyślne, czy skutek zwykłego niedbalstwa. "Rosja oczywiście usprawiedliwia się, że przez niedbalstwo, ale ja uważam, że ta kwestia musi być dokładnie zbadana, ponieważ takie zaniedbania nie mogą mieć miejsca, w szczególności, gdy chodzi o spotkania na szczeblu najwyższym. Dlatego raz jeszcze powtarzam, że sprawa ta potrzebuje wnikliwego zbadania przez specjalistów w dziedzinie lotnictwa" - mówiła. Dopytywana o wiarygodność rosyjskiego śledztwa stwierdziła, że Rosja w ogóle nie jest wiarygodnym partnerem, jeśli chodzi o jakiekolwiek śledztwa. "A jeśli chodzi o przekazanie wraku samolotu, które jest w gestii Rosji, to tu mamy do czynienia z przewrotnością i obłudą Rosji. Liczę na to, że ta sprawa kiedyś zostanie rozwiązana w sposób sprawiedliwy i zgodny z prawem" - dodała.