W wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Gazeta Polska" premier Mateusz Morawiecki powiedział: "W mojej opinii szczególnie znamienny jest przykład sądu z Krakowa. Będę zachęcał pana przewodniczącego Timmermansa (Fransa, wiceszefa KE - PAP), aby się przyjrzał temu przykładowi bardzo uważnie. Wszystko wskazuje bowiem na to, że działała tam zorganizowana grupa przestępcza". Timmermans spotka się z Morawieckim w poniedziałek i ma rozmawiać o praworządności. Rzeczniczka rządu pytana w czwartek przez dziennikarzy, czy w związku ze słowami premiera, zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury ws. krakowskich sędziów, odpowiedziała że premier nie zrobił nic innego, jak "odniósł się do informacji" przekazywanych przez media i "do stanu faktycznego". "Pan premier nie składa zawiadomień do prokuratury, odnosi się do oceny praworządności, bo o tym toczy się dyskusja u nas podnoszona głównie przez opozycje i KE" - mówiła Kopcińska. "Polska ma prawo do wprowadzania zmian, również w tym trudnym obszarze wymiaru sprawiedliwości, w obrębie swoich granic i to czyni. Jesteśmy gotowi, aby każdemu, kto ma pytania, na te pytania odpowiadać" - dodała rzeczniczka rządu. Kopcińska stwierdziła, że nie należy w wypowiedzi premiera doszukiwać się czegoś "nadzwyczajnego". "Każdy, kto chce rozmawiać o praworządności, powinien rozmawiać również o tych trudnych, nie dla wszystkich przyjemnych aspektach" - zaznaczyła. Sprawa krakowskiego sądu Pod koniec maja zebranie sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie wyraziło wotum nieufności wobec prezes sądu Dagmary Pawełczyk-Woickiej i wezwało ją do natychmiastowego ustąpienia ze sprawowanej funkcji. Sędziowie ocenili w uchwale, że przyjęcie przez nią funkcji prezesa SO w Krakowie nastąpiło "wbrew stanowisku środowiska sędziów i jest wyrazem lekceważenia porządku konstytucyjnego w państwie, gdyż wspiera zmiany, których celem jest zniszczenie trójpodziału władzy i niezależności sądownictwa". Pawełczyk-Woicka jest prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie od 9 stycznia; została powołana na to stanowisko przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Poprzednia prezes Beata Morawiec została odwołana z końcem listopada ub.r. Jej odwołanie zbiegło się w czasie z zatrzymaniem dyrektorów krakowskich sądów w śledztwie dotyczącym podejrzenia korupcji. W środę odbyła się natomiast kolejna debata w Parlamencie Europejskim na temat stanu praworządności w Polsce. Timmermans potwierdził podczas swego wystąpienia w PE, że Komisja wystąpiła w ubiegłym tygodniu do Rady UE (zasiadają w niej przedstawiciele państw członkowskich UE) o zorganizowanie formalnego wysłuchania Polski. To część procedury ochrony praworządności w państwie członkowskim UE, opisanej w art. 7 unijnego traktatu. Apel Timmermansa Wiceszef KE zaapelował też do polskiego rządu o kolejne zmiany dotyczące sądownictwa. Jego zdaniem dotychczasowe korekty w reformach, chociaż idą w dobrym kierunku, są niewystarczające. KE uruchomiła wobec Polski formalne postępowanie z art. 7 traktu w grudniu 2017 roku, zarzucając władzom w Warszawie naruszenie zasad praworządności w zapisach ustaw reformujących sądownictwo. Część spornych kwestii została już przedyskutowana przez obie strony, jednak Timmermans domaga się od Warszawy dalszych ustępstw. Komisja Europejska za satysfakcjonujące uznała wprowadzone w ostatnim czasie rozwiązania dotyczące zróżnicowania wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn oraz mianowania asesorów sądowych. Grudniowe rekomendacje, które KE cały czas podtrzymuje, mówią o wielu innych sprawach, takich jak wybór członków KRS przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego, przywrócenie niezależności i legitymacji Trybunału Konstytucyjnego czy zniesienie swobody decyzyjnej prezydenta odnośnie do przedłużania kadencji sędziów SN, a także wyeliminowanie postępowania na podstawie skargi nadzwyczajnej.