koniak, kwiaty, czy perfumy - po zabiegu dla lekarza są do przyjęcia. - Ja sam dawałem, gdy mojej mamie robiono operację. Dałem filiżankę Rosenthala, bo lekarz lubił porcelanę - powiedział w <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">radiu</a> Zet. - Jak ja miałem wyrazić podziękowanie komuś i wdzięczność za to, co zrobił dla mojej matki i pragnienie, żeby się nią opiekował? Dajemy kwiaty, dajemy koniak, dajemy czekoladki. Ale jeśli ktoś jest bardzo, bardzo zamożny, operacja była bardzo, bardzo ciężka, no to można dać pióro - uważa rzecznik. Podczas rozmowy Kochanowski pytany był również o to, czy nowa książka Jana Tomasza Grossa "Strach. Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie. Historia moralnej zapaści" powinna być badana przez prokuratorów. RPO powiedział, że w żadnych sprawach dotyczących art. 132 Kodeksu karnego prawdy nie powinno się bronić przez wyroki sądowe i ustalać jej takimi wyrokami. 11 stycznia, nakładem krakowskiego wydawnictwa "Znak", na rynek wejdzie nowa książka Grossa. Jej główna teza głosi, że antysemityzm w Polsce po II wojnie światowej miał przyzwolenie społeczne, m.in. wskutek udziału licznych Polaków w zagrabieniu mienia ofiar Holokaustu, czego po wojnie komuniści nie rozliczali. Niektóre środowiska zapowiadały, że po wydaniu książki w Polsce złożą doniesienie do prokuratury, powołując się na istniejący od marca 2007 r. zapis prawa, przewidujący karę do 3 lat więzienia za "publiczne pomawianie Narodu Polskiego o udział, organizowanie lub odpowiedzialność za zbrodnie komunistyczne lub nazistowskie" (RPO zaskarżył już ten zapis do Trybunału Konstytucyjnego). Jak powiedziała w poniedziałek rzeczniczka prokuratora generalnego Ewa Piotrowska, prokurator przeczyta nową książkę Jana Tomasza Grossa; czy będzie śledztwo i w jakim kierunku, tego nie wiadomo.