Według rzecznika rządu Krzysztofa Lufta jest to kara za poniedziałkowe blokady. Lider związku Andrzej Lepper zapowiedział, że jego zwolennicy i tak pojawią się w Warszawie - będą demonstrować przed Ministerstwem Rolnictwa. Faktycznie do Warszawy przyjechało niespełna 150 zwolenników Leppera, którzy po godzinnej pikiecie rozeszli się.