Jan Rokita, lider Platformy Obywatelskiej, mówi RMF FM, że nie zamierza zwracać się do policji o ochronę w związku z pogróżkami pod jego adresem, jakie ostatnio otrzymuje.
Lider PO mówi, że codziennie właściciel mieszkania które wynajmuje w Warszawie dostarcza mu kilka listów z pogróżkami. Anonimowy nadawca żąda w nich, by polityk wyprowadził się z dzielnicy.
To nie jest tak, że publiczną kampanię nienawiści można uruchamiać bez jakichkolwiek skutków. Nienawiść, upowszechniana w telewizji, w radiu, na trybunie sejmowej, przekłada się na społeczną nienawiść - mówi.
Rokita uważa, że te pogróżki mają związek z ostatnimi oskarżeniami, jakoby był zamieszany w sprawę tzw. szafy Lesiaka, czyli inwigilacji prawicy przez Urząd Ochrony Państwa na początku lat 90.