Do postrzelenia doszło rano podczas przekazywania obowiązków wartowniczych. Jeden z pracowników firmy ochroniarskiej miał oddać niekontrolowany strzał w kierunku innego wartownika. Według nieoficjalnych informacji mężczyzna został postrzelony w plecy. W miejscu wypadku w dalszym ciągu pracuje Żandarmeria Wojskowa z Bemowa Piskiego. W tej sprawie zabezpieczono już broń, z której padł strzał. Sprawdzane będzie m.in. czy cywilni wartownicy mieli wymagane kwalifikacje, w tym pozwolenie na broń. Piotr Bułakowski