Dzieci wypoczywały na plaży pod opieką mamy, brodziły w morzu po kolana. Kobieta na chwilę poszła do toalety z najmłodszym z dzieci. Gdy wróciła na plażę, nastolatków już nie znalazła. Kobieta wezwała pomoc. 14-letniego chłopca udało się wyłowić, bo morze wyrzuciło go w pobliże falochronu portowego. Śmigłowiec LPR zabrał go do szpitala. Wciąż trwają poszukiwania pozostałych dzieci w wieku 11 i 13 lat. Na plaży w Darłówku ratownicy zmienili flagę na czerwoną, z powodu bardzo dużych fal. Policjanci ustalają, jaka flaga wisiała, gdy dzieci weszły do wody. Poszukiwania rodzeństwa były prowadzone z lądu i z wody. Służby sprawdzały, czy morze nie wyrzuciło gdzieś ciał dzieci. Na miejsce przyjechały też zespoły płetwonurków z Białogardu i Szczecinka. Przeszukiwali oni morskie dno. Akcję trzeba było przerwać. Warunki na morzu są zbyt trudne i nurkowie nie byli w stanie dalej szukać zaginionego rodzeństwa. <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/aneta-luczkowska/wiadomosci">Aneta Łuczkowska</a>