Z informacji, do których dotarł RMF wynika, że zawiodło podwozie samolotu. W połowie lotu z Wrocławia do Warszawy - a więc po 25 minutach - pilot ogłosił, że nie otwiera się podwozie. Jak relacjonują pasażerowie, stewardesa rozpoczęła instruowanie pasażerów, jak się skulić podczas uderzenia w ziemię i zaczęła wybierać pasażerów do pomocy przy ewakuacji. W końcu jednak podwozie otworzyło się - jak to ujął pilot "alternatywnie". Mimo że maszyna lądowała z wysuniętym podwoziem, na samolot na pasie czekały jednak wozy straży pożarnej. To już kolejne awaryjne lądowanie bombardierów należących do LOT-u.<a href="https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-awaryjne-ladowanie-na-okeciu-feralny-bombardier-psul-sie-juz,nId,2621254" target="_blank"></a> <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/mariusz-piekarski/wiadomosci">Mariusz Piekarski</a>