Po nabożeństwie w cerkwi, uczestnicy protestu przeszli z Placu Krasińskich Krakowskim Przedmieściem przed Pomnik Mikołaja Kopernika. Protestujący mieli ze sobą ormiańskie flagi narodowe i transparenty nawołujące Turcję do przyznania się do ludobójstwa. Na wielu z nich były zdjęcia ofiar Rzezi Ormian. Śpiewano narodowe ormiańskie pieśni. Przechodnie na Krakowskim Przedmieściu witali protestujących oklaskami. Przechodząc obok jednego z budynków tureckiej ambasady Ormianie gwizdali i krzyczeli, że prezydent Turcji jest terrorystą. Na zakończenie manifestacji, w której uczestniczył między innymi ambasador Armenii w Polsce dziękowano Polakom za wsparcie w przypominaniu o problemie z upamiętnieniem Rzezi Ormian. Ocenia się, że podczas Rzezi Ormian zginęło nawet półtora miliona osób. Jest to po holokauście najlepiej udokumentowana zbrodnia ludobójstwa, a mimo to wiele krajów, w tym Turcja nie chce uznać jej za zbrodnię przeciwko ludzkości. Władze tureckie podtrzymują, że Ormianie w latach 1915 - 17 padli ofiarą epidemii. Polska zdecydowała się na uznanie tamtych wydarzeń za ludobójstwo w 2005 roku.