Harvey J. Alter, Michael Houghton i Charles M. Rice zostali zdobywcami Narody Nobla z medycyny i fizjologii w 2020 r. Przed ogłoszeniem nazwisk laureatów prof. Leszek Czupryniak, pytany, czy możliwe, że nagrodę może dostać któryś z zespołów pracujących nad szczepionką na koronawirusa, odparł: - To byłaby kontynuacja, tak jak żartowano z pokojowej nagrody Nobla dla prezydenta Obamy, że to tak na zachętę.
Nagroda ma w tym roku szczególny wymiar ze względu na pandemię koronawirusa, która podkreśliła znaczenie, jakie badania medyczne mają dla społeczeństw i gospodarek na całym świecie.
- Nie mamy w tej chwili żadnych klinicznych dowodów, że którakolwiek szczepionka rzeczywiście działa - powiedział w programie "Nowy Dzień" w Polsat News prof. Leszek Czupryniak z kliniki diabetologii i chorób wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Warszawie.
Prof. Czupryniak mówił, że przyznanie nagrody Nobla któremuś z zespołów pracujących nad szczepionką na koronawirusa byłaby "tak na zachętę". - To byłaby kontynuacja, tak jak żartowano z pokojowej nagrody Nobla dla prezydenta Obamy - zauważył.
- Byłoby to przedwczesne - podkreślał prof. Czupryniak.
Prof. Leszek Czupryniak nie wykluczał, że za rok, kiedy skuteczne szczepionka powstanie, to zespół, który ją opracuje, będzie miał duże szanse na nagrodę Nobla.
- To jest trudna nagroda, bo się ją zwykle dostaje po ćwierć wieku pracy nad danym zagadnieniem - zauważył naukowiec.
Ekspert przypomniał, że najszybciej przyznana nagroda Nobla w dziedzinie medycyny została wręczona w 1923 r., gdy przyznano ją za odkrycie insuliny. - To się stało półtora roku po jej odkryciu - dodał.
Jego zdaniem wynalezienie szczepionki na koronawirusa miałoby podobny efekt, "bo byłoby przełomem i spowodowało skuteczne zapobieżenie chorobie". Twórcy szczepionki mogą liczyć, zdaniem profesora, na nagrodę za rok lub dwa.
Prof. Czupryniak zauważył, że większość nagród Nobla dotyczyło nauk podstawowych, badań prowadzonych w laboratoriach. - Które oczywiście mają przełożenie na medycynę kliniczną, ale nie badacze, którzy prowadzą badania na ludziach dostają nagrody - mówił, odnosząc się do spekulacji, że tegoroczna nagroda zostanie przyznana genetykom.
- Genetyka jest potężną bronią i cały czas źródłem wielu tajemnic - mówił prof. Leszek Czupryniak. - Jednego możemy być niestety pewni, Polak tej nagrody nie dostanie. Taka jest smutna prawda - mówił przed ogłoszeniem laureatów.
W 2019 r. nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii otrzymali Brytyjczyk Peter J. Ratcliff i dwóch Amerykanów - William G. Kaelin Jr. i Gregg L. Semenza za odkrycie procesów wyczuwania przez komórki stężenia tlenu w środowisku i adaptowania się do jego zmian. Naukowcy zidentyfikowali maszynerię molekularną, która reguluje aktywność genów w odpowiedzi na różne poziomy tlenu.
Prestiżowa nagroda obejmuje złoty medal i nagrodę pieniężną - którą podzielą się tegoroczni laureaci - w wysokości 10 mln koron szwedzkich (950 tys. euro, czyli 4,29 mln zł).