- Zakończyło się spotkanie z Ryszardem Petru. Będzie spotkanie z Kosiniakiem-Kamyszem, z Pawłem Kukizem. Wieczorne spotkanie z Grzegorzem Schetyną. To jest konsekwencja wczorajszej zapowiedzi prezydenta, że jest gotowy do mediacji. Na pewno spotka się też z szefem PiS. Spotka się ze wszystkimi szefami wszystkich partii w parlamencie - powiedział w "Kawie na ławę" Marek Magierowski. - Prezydent było mocno zaniepokojony scenami, których byliśmy świadkami. Dlatego chciał najpierw porozmawiać z liderami opozycji - przekazał. Dodał, że prezydent "na pewno spotka się także z szefem PiS" Jarosławem Kaczyńskim, ale - jak zaznaczył - nie wiadomo jeszcze w jakim terminie. Rozmowy mają dotyczyć tego co się wydarzyło w Sejmie i "żeby porozmawiać o tym, co można zrobić, aby zapobiec eskalacji tego sporu". Ryszard Petru: Rozmawialiśmy prawie godzinę Pałac Prezydencki opuścił już <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-ryszard-petru,gsbi,2394" title="Ryszard Petru" target="_blank">Ryszard Petru</a>. Jak przekazał w rozmowie z TVN 24, rozmowa z prezydentem trwała prawie godzinę. "Wymieniliśmy się uwagami na temat powagi sytuacji w Polsce. Przekazałem nasze stanowisko, że nie zgadzamy się na brak mediów w parlamencie. Druga rzecz to posiedzenie w Sali Kolumnowej" - mówił Ryszard Petru. "Rozmawialiśmy o tym jak wyjść z pata. Prezydent wysłuchał moich uwag, nie chciałbym komentować tego, co powiedział" - dodał lider Nowoczesnej. Jak stwierdził, oczekiwałby rozmowy także z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim i z szefostwem PiS, "tak aby wytłumaczyć im, jak dużo złego wydarzyło się w ciągu ostatnich dni i że ten konflikt się zaostrza, a niepotrzebnie. "Proste decyzje. Trzeba zrobić krok wstecz, żeby Polska mogła wejść spokojnie w okres świąteczny i Nowego Roku" - mówił. Pytany, czy spotkanie z prezydentem przybliża do jakiegoś porozumienia, odparł, że prezydent nie jest w stanie żadnych formalnych decyzji podjąć. "To, co on może, to rozmawiać z PiS-em czy z marszałkiem Kuchcińskim, Jarosławem Kaczyńskim" - odparł. Jak przekonywał, sam chciał rozmawiać z marszałkiem Kuchcińskim o tym, aby przywrócić posła PO Michała Szczerbę do porządku obrad. "Wielokrotnie rozmawialiśmy z nim o tym, żeby media mogły być w parlamencie, ale nie było chęci rozmowy. Apelowałem wczoraj wieczorem po wystąpieniu pani premier Beaty Szydło o to, żeby spotkać się z przedstawicielami PiS; z marszałkiem, może z Jarosławem Kaczyńskim, i poszukać rozwiązań. W sposób spokojny przeprowadzić ponownie debatę budżetową i żeby wprowadzić ponownie media do parlamentu. Każdy dzień sytuacji, w której nie mamy możliwości komunikacji jest zły i nie chciałbym wejść w Nowy Rok w sytuacji bez mediów w parlamencie" - stwierdził lider Nowoczesnej. Przypomnijmy, że w sobotę prezydent Andrzej Duda zaapelował do wszystkich stron sceny politycznej o uspokojenie nastrojów. Jestem gotów do mediacji - oświadczył. Podkreślił także, że wszelkie zmiany dotyczące pracy dziennikarzy w Sejmie powinny być wprowadzane po konsultacjach z przedstawicielami zainteresowanych redakcji.