Poroszenko obejrzał w sztabie brygady pomieszczenia przygotowane dla oficerów ukraińskich, którzy będą tam pracować. Zapoznał się też z zaprezentowanym na wystawie sprzętem batalionu dowodzenia brygady. Pokazano tam m.in. zautomatyzowany wóz dowodzenia, zestaw do łączności satelitarnej, ruchomy węzeł łączności i różnego typu radiostacje przenośne. Informację o brygadzie przedstawił jej dowódca płk Dariusz Sobotka. W siedzibie dowództwa jednostki prezydenta Poroszenkę powitano według ceremoniału wojskowego. Odegrane zostały hymny Ukrainy i Polski. Poroszence towarzyszyli ze strony polskiej m.in. wicepremier, minister obrony narodowej <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tomasz-siemoniak,gsbi,1621" title="Tomasz Siemoniak" target="_blank">Tomasz Siemoniak</a> i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej. Po zakończeniu wizyty Siemoniak powiedział dziennikarzom, że obecność Poroszenki w dowództwie brygady podkreśla znaczenie tego przedsięwzięcia. - Ta wizyta, rozmowy, które tutaj odbyliśmy, pokazują, że chcemy, aby tworzenie brygady było szybkie, żeby te terminy, które sobie założyliśmy, czyli 2016 r., były przyśpieszone - powiedział. - Prezydent Poroszenko mógł się zapoznać z infrastrukturą, zobaczyć, że wszystko jest gotowe na przybycie ukraińskich oficerów i też litewskich partnerów. My jesteśmy gotowi, chcielibyśmy, aby już jesienią przyszłego roku odbyły się ćwiczenia wojsk, bo to nie tylko sztaby, ale konkretne jednostki mają działać - dodał Siemoniak. Ukraińscy oficerowie - poinformował Siemoniak - mają pojawić się w Lublinie w pierwszych miesiącach 2015 r. Ma być ich początkowo 18. Konkretne kwestie w tej sprawie będą uzgodnione z ministrem obrony Ukrainy, rozmowy mają się rozpocząć w przyszłym tygodniu. Siemoniak i minister obrony Ukrainy chcą kontaktować się z ministrem obrony Litwy, by przyśpieszyć tworzenie brygady. "Jestem spokojny, znając naszych litewskich przyjaciół, że też zdecydują się na przyśpieszenie swoich działań" - zaznaczył Siemoniak. Jak mówił, w przyszłym roku zaplanowano kilkadziesiąt wspólnych przedsięwzięć armii polskiej i ukraińskiej w ramach trzyletniego planu. - Są w nim różne ćwiczenia, wymiana kursy, szkolenia - powiedział. Minister podkreślił, że nasz kraj wspiera Ukrainę w ramach NATO. "Polska się zgłosiła jako państwo wiodące do jednego z funduszy powierniczych tworzonych przez NATO dla Ukrainy. Chcemy jak najbardziej i na każdym polu naszym ukraińskim przyjaciołom pomagać" - powiedział Siemoniak. W Lublinie funkcjonuje obecnie polska część dowództwa międzynarodowej brygady, która liczy ok. 50 żołnierzy oraz batalion dowodzenia liczący ok. 250 żołnierzy. Mają do nich dołączyć oficerowie z Litwy i Ukrainy. Pododdziały wydzielane do brygady z poszczególnych państw pozostaną w miejscach stałej dyslokacji i podporządkowane będą dowódcy brygady na czas ćwiczeń i misji. Umowę o utworzeniu wspólnej brygady podpisali we wrześniu tego roku w Warszawie ministrowie obrony Polski, Litwy i Ukrainy. Planowano wtedy, że pełną gotowość operacyjną LITPOLUKRBRIG ma osiągnąć za dwa lata. Inicjatywa powołania tej jednostki została wysunięta już w 2007 r. Ma być ona wykorzystywana do udziału w operacjach pod auspicjami ONZ, NATO i UE, także w ramach doraźnych koalicji tworzonych zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych i umowami, zawartymi między państwami wystawiającymi siły. Głównymi zadaniami brygady mają być m.in.: współudział w międzynarodowym wysiłku utrzymania pokoju, zacieśnienie regionalnej współpracy wojskowej i stworzenie podstaw do powołania na bazie brygady Grupy Bojowej UE. Czwartek jest drugim dniem wizyty Poroszenki w Polsce. W środę, po spotkaniu prezydentów Ukrainy i Polski, prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bronislaw-komorowski,gsbi,1500" title="Bronisław Komorowski" target="_blank">Bronisław Komorowski</a> wyraził zadowolenie, że Poroszenko odwiedzi międzynarodową jednostkę w Lublinie. - To nie jest brygada, która ma jechać na wojnę do Donbasu, ale brygada, w której armia ukraińska będzie mogła zdobywać doświadczenia przydatne dla kontynuowania procesu zbliżania z armiami NATO-wskimi - powiedział Komorowski.