Premier przyjechał w piątek po południu do Sejmu, by spotkać się z protestującymi tam rodzicami osób niepełnosprawnych. "Dziś chcemy zaproponować, aby ci ludzie którzy są najbardziej poszkodowani przez los zostali dodatkowo wsparci. Solidarne i sprawiedliwe państwo, takie które jest wspólnotą, musi też polegać na tym, że ci najsilniejsi wspierają tych najbardziej potrzebujących, najsłabszych" - powiedział premier tuż przed spotkaniem. Podkreślił, że osoby niepełnosprawne są najbardziej dotknięte przez los i "najmocniej potrzebują naszego wsparcie i pomocy". "Dlatego zaproponujemy w najbliższym czasie specjalną daninę solidarnościową. Taką, żeby najbardziej zamożni ludzie, najlepiej zarabiający, mogli w niewielkim stopniu zostać opodatkowani, po to, żeby złożyć się na tych najbardziej potrzebujących" - powiedział Morawiecki. "W ten sposób utworzymy też specjalny fundusz wsparcia osób niepełnosprawnych. Chcemy zaproponować bardzo konkretną mapę drogową do połowy maja" - zapowiedział premier. Dodał, że nowa danina miałaby zacząć obowiązywać od nowego roku. Premier: Konkretne propozycje do końca maja "Nasze założenie jest takie żeby dotyczyło to jak najszerszych grup osób niepełnosprawnych; są różne osoby z różnymi niepełnosprawnymi na pewno bardzo dokładnie przyjrzymy się tej sytuacji" - zapowiedział Morawiecki przed spotkaniem. "Chcemy zaproponować bardzo konkretną mapę drogową do końca maja. Już dzisiaj tworzymy odpowiednie zmiany regulacyjne, ale nie można tych zmian tworzyć na kolanie, dlatego te zmiany zaproponujemy do połowy maja" - podkreślił szef rządu. "Zapraszamy też w związku z tym opozycję do konstruktywnej i pozytywnej współpracy, bo do tej pory ich działania na nie wiele się zdały i w poprzednich 8 latach opozycja nie zrobiła niemal nic dla osób niepełnosprawnych" - zauważył Morawiecki. Zapowiedź konstytucyjnych zapisów Chcemy, żeby zmiany, które dzisiaj proponujemy były bardziej umocowane niż ustawowo; zaproponujemy szczegółowe zmiany do konstytucji, zaproponujemy te zmiany już wkrótce" - zadeklarował premier. "Wierzę, że opozycja - Nowoczesna, Kukiz’15, a może nawet niektórzy posłowie Platformy i PSL, że opozycja mówiąc o pracy ponad podziałami, wesprze nasze propozycje do konstytucji, które w jednoznaczny sposób zaproponują zafunkcjonowanie państwa solidarnego, sprawiedliwego, takiego państwa do jakiego dąży Prawo i Sprawiedliwość" - podkreślił szef rządu. Stanowcza reakcja protestujących W rozmowie z protestującymi w Sejmie szef rządu zgodził się, że 900 złotych świadczenia dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji to mało. "Zgadzam się oczywiście z tym, że właśnie ta renta socjalna i renta minimalna powinny być w jak najkrótszym czasie zrównane" - podkreślił premier. Powtórzył, że do połowy maja powstanie projekt ustawy w tej sprawie. Iwona Hartwich przekonywała jednak, że świadczenia dla niepełnosprawnych dzieci powinny zostać podniesione jak najszybciej. "Panie premierze, jeżeli pan się zgadza z tymi dwoma naszymi postulatami, to w trybie natychmiastowym prosimy o to, żeby zebrał się Sejm i żeby te dwa postulaty były jak najszybciej zrealizowane" - powiedziała Hartwich. "Można to zrobić to bardzo szybko. Osobiście słuchaliśmy pana prezydenta (Andrzeja Dudy), pana premiera, który mówi o uszczelnianiu systemu, o tym, że pieniążki są. Więc pytamy się czy państwo na jutro, na poniedziałek zwołają, w trybie natychmiastowym, posiedzenie Sejmu i przynajmniej te dwa skromne postulaty, dla tych osób niepełnosprawnych, zostaną zrealizowane?" - dopytywała. Protest w Sejmie Protestujący domagają się m.in. wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 zł miesięcznie bez kryterium dochodowego. Rodzice osób niepełnosprawnych domagają się również zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną. W piątek przed południem z protestującymi spotkał się prezydent Andrzej Duda.