Pan Janusz stanął na szczycie najwyższej góry świata w drugiej połowie maja. Jako pierwszy Polak dokonał trawersu całego masywu - wszedł od strony chińskiej i zszedł na stronę nepalską. Jak jednak informują miejscowe media, himalaista nie posiadał pozwolenia na wspinaczkę w Nepalu, więc przekroczenie granicy i zejście przez niego na południową stronę Mount Everestu, było nielegalne. Nepalskie władze ukarały go już 10-letnim zakazem wspinaczki w tym kraju. Teraz himalaista może zostać przymusowo deportowany z Nepalu - decyzja w tej sprawie, według polskiego konsula honorowego, ma zapaść jutro. Zakaz wspinaczki otrzymał także himalaista z RPA, który również wspinał się na Mount Everest bez ważnego pozwolenia od nepalskich władz.