Do tragedii doszło w sobotę wieczorem, przed godz. 20 na stacji paliw przy al. Grunwaldzkiej w Gdańsku Oliwie. Na miejsce przyjechała policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe. "Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna przyszedł na stację, nalał benzynę do przedmiotu przypominającego kanister, a następnie oblał się nią i podpalił. Wszystkie okoliczności tej sprawy są przez nas sprawdzane" - przekazała nadkom. Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Mężczyznę w ciężkim stanie przewieziono do jednego z gdańskich szpitali. W niedzielę portal trójmiasto.pl poinformował, że ze względu na stopień odniesionych obrażeń jeszcze w nocy został on przetransportowany śmigłowcem do Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie, gdzie działa Małopolskie Centrum Oparzeń. Podejrzany o udział w zbrodni Lokalne media podają, powołując się na nieoficjalne doniesienia, że mężczyzna ma mieć związek z zabójstwem 57-latka, którego ciało znaleziono w sobotę w jednej z kamienic przy ul. Wybickiego w Kościerzynie. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk nie potwierdza informacji, że dwudziestokilkulatek, który podpalił się na stacji jest podejrzewany o udział w tej zbrodni. "Jesteśmy w trakcie ustaleń, czy jest to mężczyzna poszukiwany przez nas jako osoba, która mieszkała z denatem" - powiedziała Wawryniuk.