Podobińska wskazała, że po wejściu ustawy w życie procedura prawna dotycząca uzgodnienia płci będzie odbywać się w trybie nieprocesowym. Osoby transpłciowe, które będą chciały dokonać zmiany swojej płci prawnej na zgodną z ich tożsamością, nie będą musiały w tym celu - jak ma to miejsce obecnie - pozywać swoich rodziców.- Dziś odbywa się to w trybie procesowym, na podstawie art. 189 Kodeksu postępowania cywilnego. A w procesie musi być strona pozwana. Skutkuje to tym, że dorosła osoba transpłciowa, która składa wniosek o skorygowanie zapisu w swoich dokumentach, musi pozwać własnych rodziców, którzy w tej sytuacji czują się oskarżeni. Często eskaluje to istniejące konflikty rodzinne - powiedziała. Pozytywnie oceniła też, że na mocy ustawy wnioski mają być rozpatrywane przez jeden sąd w kraju, który będzie wyspecjalizowany w tej dziedzinie, bo - jak powiedziała - dziś przez różne sądy osoby transpłciowe są bardzo różnie traktowane. Wiceprezeska fundacji Trans-Fuzja przyznała jednocześnie, że jest nieco zawiedziona niektórymi zapisami w ustawie. Wskazała m.in., że przed złożeniem wniosku o uzgodnienie płci osoby transpłciowe będą musiały się rozwieść. - Nawet, jeśli osoby w małżeństwie żyją zgodnie i chciałyby nadal żyć we wspólnym gospodarstwie domowym, nie będą mogły. To ingerencja w sprawy osobiste, rodzinne tych osób - oceniła. Kolejna podniesiona przez nią sprawa dotyczy przewidzianej w ustawie możliwości złożenia wniosku o uzgodnienie płci wyłącznie przez osoby pełnoletnie. - W ustawie uchwalonej kilka dni temu w Irlandii ta granica to 16 lat, w Danii i na Malcie nie ma w ogóle takiego ograniczenia. A wiadomo, jak ważna jest dla młodych osób transpłciowych możliwość uzgodnienia płci i funkcjonowanie w społeczeństwie jako osoba płci zgodnej z ich tożsamością - powiedziała. Zaznaczyła przy tym, że w ustawie znalazło się kompromisowe rozwiązanie - osoby małoletnie, choć nie będą mogły złożyć wniosku o uzgodnienie płci, będą mogły mieć zmienione imię na niewskazujące na płeć, np. Alex czy Max. - Znamy już takie przypadki. Z naszą pomocą udało się zmienić imię jednemu dziecku na neutralne płciowo i dzięki temu funkcjonuje w szkole w płci docelowej, w tej, która jest zgodna z jego tożsamością płciową - powiedziała wiceprezeska Trans-Fuzji. Podobińska jest wpółzałożycielką i wiceprezeską fundacji Trans-Fuzja, działającej na rzecz osób transpłciowych. Prowadzi grupy wsparcia dla osób transseksualnych oraz zajmuje się popularyzowaniem wiedzy w zakresie transpłciowości, publikując artykuły na ten temat, a także prowadząc prezentacje, seminaria i warsztaty.(PAP)