Kaczyński zapowiedział w sobotę, że jego ugrupowanie przygotuje audyt dokonań odchodzącego rządu PO-PSL. Jak mówił, "nie może być tak, aby siedem lat złych rządów pozostało bez żadnych konsekwencji". Prezes PiS ocenił też, że nowy rząd PO-PSL będzie rządem "zużytych twarzy i przegranych spraw". Jak ocenił, niektóre nominacje na ministrów, o których się mówi wskazują, że "polityczni przeciwnicy mają jeden plan: wojna, wewnętrzna wojna z PiS i to wojna w sytuacji zagrożenia Polski". Według Tomasza Lenza, "Kaczyński często używa w swoich wypowiedziach słowa wojna, jest nastawiony na konfrontację i próbuje taką postawę narzucać innym". Polityk Platformy podkreślił w rozmowie z PAP, że prezes PiS "wypowiada kolejną niepotrzebną wojenkę Platformie". "To jest wezwanie do rywalizacji, Platforma musi wyjść na barykady" - mówił. "To nie my wypowiadamy im wojnę, to PiS znowu wywołuje konflikt" - zaznaczył polityk PO. Komentując słowa Kaczyńskiego, według którego, nowy rząd PO-PSL będzie gabinetem "zużytych twarzy i przegranych spraw", Lenz powiedział: "Jeśli chodzi o przegrane sprawy, to najlepszym miejscem dla Kaczyńskiego jest lustro". Polityk PO zaznaczył też, że audyt tego, co się wydarzyło w Polsce w ciągu ostatnich 7 lat, dokonali przywódcy UE, wybierając Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. "Audyt unijny wypada dla nas bardzo dobrze, ale w świecie Kaczyńskiego Polska jest inna, niż widzą to wszyscy w Europie i większość Polaków" - ocenił Lenz. Jak ocenił, Kaczyński "żyje w swoim, innym świecie i próbuje zarazić innych swoim chorobliwym podejściem do rzeczywistości".