Po czterech spotkaniach prezydenta Andrzeja Dudy i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, rozmowy o prezydenckich projektach ustaw o KRS i SN zeszły na "poziom ekspercki". Ostatnia rozmowa Dudy i Kaczyńskiego, do której doszło 20 października, dotyczyła poprawek zaproponowanych przez PiS do prezydenckich projektów. Prezydent, który ma zastrzeżenia do części z nich, przekazał wówczas swoje uwagi na piśmie swoje uwagi. Piotrowicz i Mucha spotkali się dwukrotnie ws. poprawek. Ostatnie spotkanie miało miejsce w miniony piątek i trwało blisko cztery godziny. Piotrowicz mówił PAP po tej rozmowie, że "zwiększył się obszar spraw uzgodnionych, jak myślę doszło do kolejnego zbliżenia stanowisk" We wtorek Paweł Mucha poinformował PAP, że zaprosił Piotrowicza na spotkanie na środę po południu. Dodał, że ma już gotową propozycję poprawki w sprawie drugiego kroku wyboru sędziów do KRS. "Mam określoną propozycję poprawki, na którą oczekiwał pan przewodniczący Piotrowicz i ja mu to dzisiaj w rozmowie telefonicznej powiedziałem, że jestem dobrej myśli, że mam gotową propozycję i że go zapraszam na spotkanie" - powiedział we wtorek Mucha. Piotrowicz w środę poinformował PAP, że tego dnia do takiego spotkania jednak nie dojdzie. podkreślił, że z ministrem Muchą jest umówiony na telefoniczne potwierdzenie daty kolejnego spotkania. "Na ostatnim spotkaniu przekazaliśmy sobie nasze uwagi w formie pisemnej, bo prawnicy wolą widzieć wszystko w takiej formie. Daliśmy też sobie czas do refleksji nad tymi uwagami" - powiedział PAP poseł PiS. Dodał, że jeżeli obie strony będą gotowe do dalszych rozmów, to wtedy dojdzie do spotkania. Dopytywany, kiedy może to nastąpić, Piotrowicz powiedział, że "w najbliższym czasie". W środę rzeczniczka PiS Beata Mazurek w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie poinformowała, że "nie ma daty granicznej konsultacji przedstawicieli PiS z prezydentem ws. jego projektów ustaw o SN i KRS". Jak dodała, PiS ma nadzieję na wypracowanie propozycji, które nie będą pozorną i fasadową reformą sądownictwa. Jak podkreśliła, aby prace ws. reformy sądownictwa "posuwały się naprzód, to trzeba decyzji dwóch stron". Rzeczniczka PiS zaprzeczyła, by to Piotrowicz miał unikać spotkań z prezydenckim ministrem. Podkreśliła też, że propozycja dotycząca wyboru nowych członków KRS-sędziów, którą złożyła jej partia, nie zakłada wyboru "monopartyjnego". "Nie tylko PiS dokonywałoby takiego wyboru, również opozycja" - dodała Mazurek. "Jesteśmy zdeterminowani do tego, żeby reformę przeprowadzić, ale jednocześnie, żeby ją przeprowadzić w sposób skuteczny i dobry, żeby nie zachowywać takich zapisów, które de facto powodowałyby to, że dzisiejszy status quo zostałby zachowany" - mówiła rzeczniczka PiS. Mazurek zaznaczyła, że PiS przygotowało reformę wymiaru sprawiedliwości, jednak ustawy zostały zawetowane przez prezydenta. "Mamy nadzieję, że wspólnie wypracujemy propozycje takie, które wzajemnie zaakceptujemy i które nie będą pozornymi, fasadowymi, ale doprowadzą do tego, że reforma wymiaru sprawiedliwości będzie skuteczna" - dodała. Pytana o "datę graniczną", po której PiS uzna, że dalsze konsultacje z prezydentem nie mają sensu, odpowiedziała, że takiej daty nie ma. "Nie ma żadnej daty granicznej" - podkreśliła. Prezydent 25 września zaprezentował swe projekty ustaw dotyczące SN i KRS. Następnie zostały one przekazane do Sejmu, a 3 października zostały skierowane do konsultacji. PiS przekazało prezydentowi swoje poprawki do ustaw dotyczące SN i KRS. Prezydencki projekt ustawy o SN wprowadza m.in.: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, przepis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników. Skargę nadzwyczajną do SN wnosiłoby się w terminie 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia; przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN. Projekt nowelizacji ustawy o KRS zakłada m.in., że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - PAP). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów.