"Flakka" to potoczna nazwa substancji alfa-PVP (α-Pirolidynopentiofenon). W swoim składzie przypomina amfetaminę i ma 10-krotnie większe właściwości znieczulające. Jest też dużo tańszy niż inne substancje. Jak informuje TVP - po informacjach o ofiarach w Wielkiej Brytanii i USA - narkotyk dotarł do Polski, a najprawdopodobniej jego pierwszą śmiertelną ofiara jest mężczyzna ze Świnoujścia, którego zachowanie uwieczniono na opublikowanym w internecie filmie. Narkotyk osłabia motorykę mięśni. Sprawia, że po jego zażyciu ludzie poruszają się w zwolnionym tempie, często w nienaturalnej pozycji, przez co substancja nazywana jest też "narkotykiem zombie". Dodatkowo "flakka" sprawia, że osoby, które ją zażyły, praktycznie nie reagują na bodźce zewnętrzne. Na nagraniu ze Świnoujścia widać, że mężczyzna porusza się w specyficzny sposób. W pewnym momencie zaczyna się "rzucać" na nadjeżdżające samochody, dosłownie "odbija" się od nich i idzie dalej. Jak czytamy na stronie TVP Info - wszelkie próby obezwładnienia mężczyzny kończyły się niepowodzeniem, ponieważ dysponował nadludzką wręcz siłą. Przybyły na miejsce patrol policji początkowo również nie był w stanie go obezwładnić. Po chwili mężczyzna stracił przytomność i - pomimo reanimacji przybyłej na miejsce załogi karetki - zmarł. W sprawie prowadzone jest śledztwo. "Gromadzimy materiały dowodowe. Przeprowadzona została sekcja zwłok mężczyzny. Czekamy na opinie biegłych toksykologów. Wtedy poznamy przyczynę śmierci, dowiemy się, czy mężczyzna był pod wpływem środków psychotropowych" - mówi portalowi o2.pl Joanna Sochalska-Biranowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.