- To były prezydenckie projekty, złożyłem je w Sejmie 24 września, tak jak się zobowiązałem, kiedy zdecydowałem się nie podpisywać i zawetować poprzednie ustawy, z którymi nie zgadzałem się w istotnych punktach. Przygotowałem swoje prezydenckie projekty. Ustawy zostały uchwalone. Teraz podjąłem decyzję o podpisaniu obydwu tych ustaw - powiedział prezydent na specjalnej konferencji w Pałacu Prezydenckim. - Nikt nie miał wątpliwości, że prezydenckie projekty ustaw o SN i KRS, to nie były te same ustawy, z którymi mieliśmy do czynienia w lipcu. W tych ustawach są bardzo, bardzo istotne różnice w tym zakresie, w jakim ja powiedziałem, że się z poprzednimi ustawami nie zgadzam - zapewnił Duda. Tu wskazał m.in. na zmniejszenie kompetencji ministra sprawiedliwości oraz zmianę sposobu obsadzania SN. Prezydent przypomniał, że po zmianach wzrośnie liczna sędziów w SN oraz powstaną dwie nowe izby: dyscyplinarna i "izba, w której rozpatrywane będą skargi nadzwyczajne". "Z niesmakiem słucham takich głosów" W opinii Dudy, dzięki zmianom "wielu obywateli odzyska wiarę, że Polska jej państwem uczciwym i sprawiedliwym". - Z niesmakiem słucham gromkich głosów, wyrażanych zwłaszcza przez niektórych przedstawicieli elit, w tym sędziowskich, o tym jaki to straszliwy system zostanie wprowadzony, który będzie powodował naruszenie niezawisłości sędziowskiej i upolitycznienie - mówił. Wskazał, że w wielu krajach stosuje się podobne rozwiązania i "egzekutywa ma wpływ na wybór sędziów". - W Stanach Zjednoczonych sędziów SN wskazuje prezydent, a opiniuje ich Senat - argumentował. "Wszyscy mamy służyć państwu i obywatelom" - W moim przekonaniu, następuje pogłębienie demokratyzacji jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości. Nie może być tak, że sędziowie sami będą decydowali w swoich sprawach i nikt na to nie będzie miał wpływu - stwierdził. Przypomniał, że poza zasadą trójpodziału jest też zasada wzajemnego równoważenia się władz. - Te rozwiązania, które zostają wprowadzone, służą demokratyzacji państwa i są przeciwieństwem oligarchizacji państwa - powiedział prezydent. - Wszyscy mamy służyć polskiemu państwu i obywatelom, o taką refleksję apeluję też do środowisk sędziowskich, mam nadzieję, że ustawy, które wejdą niedługo w życie, pomogą w tej refleksji - stwierdził. Zobacz oświadczenie prezydenta: Decyzja KE ws. zmian w sądownictwie Zapowiedź wygłoszenia przez prezydenta oświadczenia pojawiła się niedługo po tym, gdy Komisja Europejska zdecydowała o uruchomieniu wobec Polski art.7.1 unijnego traktatu. Wiceszef KE Frans Timmermans informując o tej decyzji podał, że KE daje Warszawie trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji dotyczących praworządności. Przed środową decyzją KE porównywała ustawę o Sądzie Najwyższym i nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa z przyjętymi w lipcu rekomendacjami dla Polski. Obie ustawy - których projekty złożył w Sejmie prezydent Duda - zostały uchwalone przez Sejm na początku grudnia. W końcu ubiegłego tygodnia zostały zaakceptowane przez Senat, teraz czekają na decyzję prezydenta. Czego dotyczą obie ustawy? Nowelizacja o KRS wprowadza wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie. Każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż 9 możliwych kandydatów. Izba ma ich wybierać co do zasady większością 3/5 głosów - głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów, na której musi być co najmniej jeden kandydat wskazany przez każdy klub. W przypadku niemożności wyboru większością 3/5 głosowano by na tę samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów. Z kolei ustawa o SN wprowadza m.in. możliwość składania do SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki polskich sądów, w tym z ostatnich 20 lat. W SN powstaną dwie nowe izby - Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarna - z udziałem ławników wybieranych przez Senat. Ta druga będzie prowadziła postępowania dyscyplinarne wobec sędziów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Ustawa przewiduje też przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta RP (dziś ten wiek to 70 lat). (JK)