Magda Hendziuk z ostrzeszowskiej policji powiedziała PAP, że o godzinie 21 dyżurny policji w Ostrzeszowie został powiadomiony o zdarzeniu z udziałem motolotni. "Ze wstępnych ustaleń wynika, że 26-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu ostrowskiego, lecąc motolotnią wraz z pasażerem - 35-letnim mieszkańcem Krotoszyna - z nieustalonych dotąd przyczyn stracił panowanie nad maszyną i motolotnia spadła na ziemię" - powiedziała. Mężczyźni ponieśli śmierć na miejscu. Rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler poinformował PAP, że czynności śledczych w tej sprawie prowadzone są pod nadzorem prokuratury w Ostrzeszowie. Prokurator powiedział, że według jednego ze świadków, motolotnia leciała bardzo nisko. Inny miał dodać, że w powietrzu doszło do wybuchu. Ujawnił też, że 26-letni pilot motolotni miał uprawnienia od roku. "W piątek na miejscu zdarzenia przybyli przedstawiciele komisji badania wypadków lotniczych w celu wyjaśnienia przyczyny zdarzenia" - powiedział Meler. Z przepisów wynika, że prace komisji badania wypadków lotniczych są nakierowane na zbadanie przyczyny wypadku i nie mają na celu wyciągania odpowiedzialności wobec winnych - to ostatnie jest zadaniem prokuratury.