Sąd uznał, że oskarżony miał ograniczoną zdolność rozpoznawania czynów i kierowania swoim postępowaniem. 20-latek nie przyznawał się do winy. Obrona twierdziła, że nie miał zamiaru zabić nauczycielek, a tylko je postraszyć, bo - jak mówił - wszystkie trzy się na niego uwzięły. Z taką argumentacją nie zgadzała się prokuratura, która oskarżyła chłopaka o trzykrotne usiłowanie zabójstwa.