Do rządu wpłynął datowany na 26 lutego projekt opinii Komisji Weneckiej - organu doradczego Rady Europy - której delegacja na początku lutego na zaproszenie ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego przebywała w Polsce. Opinia komisji ws. Polski ma zostać przyjęta na posiedzeniu 11-12 marca w Wenecji. Posłanka Nowoczesnej uważa, że Prawo i Sprawiedliwość zaczyna dyskredytować otrzymany dokument, mówiąc, że jest to wstępna opinia, że to przeciek, że jest on niewiążący. "To są jasne i precyzyjne zalecenia ogólnie szanowanej instytucji - Komisji Weneckiej, która działa przy Radzie Europy" - powiedziała na briefingu prasowym Gasiuk-Pihowicz. "Możemy sobie zadać pytanie, co się stanie, kiedy PiS zlekceważy zalecenia Komisji Weneckiej? Możemy zapomnieć o bezpieczeństwie gwarantowanym przez NATO, w Unii Europejskiej jesteśmy nikim. Ja bym chciała żyć w państwie, które jest bezpieczne, które jest szanowane" - oceniła Gasiuk-Pihowicz. Uważa, że jeśli PiS ma resztki godności, zalecenia Komisji Weneckiej powinny zostać wykonane. Dlatego - jak podkreśliła - chciałby zadać pytanie prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, premier Beacie Szydło i prezydentowi Andrzejowi Dudzie: "co zrobicie? Czy pójdziecie drogą prawa, czy niesprawiedliwości?". Gasiuk-Pihowicz oceniła, że Prawo i Sprawiedliwość stoi w tym momencie przed jasną alternatywą: albo pójdzie prostą drogą ku dyktaturze, albo drogą wykonania zaleceń Komisji Weneckiej, czyli - jak podkreśliła - wykona orzeczenie TK, prezydent Duda przyjmie ślubowanie od trzech prawidłowo wybranych sędziów TK, PiS zacznie prawdziwy, a nie pozorny dialog z narodem. "Nie ma możliwości, byśmy nie wykonali tych zaleceń. Jeśli państwa, które należą do NATO i UE wymuszały wykonanie tych zaleceń na innych krajach, które nie szanowały demokracji, to będą także wymagały wykonania tych zaleceń od nas" - podkreśliła. Posłanka Nowoczesnej oceniła, że jeśli Polska nie wykona zaleceń Komisji Weneckiej, będzie czarną owcą wśród państw należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dopytywana, czy to nie za wczesne oceny, skoro Komisja Wenecka ma się zająć dokumentem na posiedzeniu w dniach 11-12 marca, odparła, że projekt dokumentu to "żółta kartka" dla PiS, a ostateczny raport będzie "kartką czerwoną". W sobotę wieczorem premier Beata Szydło poinformowała, że przesłany Polsce projekt opinii Komisji Weneckiej jest obecnie analizowany, a rząd zgłosi do niego swoje uwagi. Jak dodała, to, jakie decyzje zostaną podjęte, będzie można powiedzieć po otrzymaniu ostatecznej opinii Komisji. Prezydent Andrzej Duda powiedział w niedzielę, że projekt opinii Komisji Weneckiej w sprawie Polski nie jest oficjalnym stanowiskiem, a przeciekiem. "Jeżeli okaże się, że to przeciek z samej Komisji Weneckiej, to ogromnie nad tym ubolewam" - dodał. Projekt opinii Komisji Weneckiej, datowany na 26 lutego jako pierwsza opublikowała w sobotę "Gazeta Wyborcza". Nie jest on dostępny na stronie Komisji, PAP nie udało się skontaktować z rzecznikiem KW. W sobotę projekt zaprezentowali dziennikarzom także politycy PO. Komisja Wenecka wzywa wszystkie organy państwa do pełnego poszanowania i wprowadzenia w życie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego - głosi projekt opinii. Komisja wita z uznaniem fakt, że wszyscy polscy rozmówcy wyrażali przywiązanie do Trybunału jako gwaranta nadrzędności konstytucji w Polsce. Jednak dopóki sytuacja kryzysu konstytucyjnego odnoszącego się do TK pozostaje nierozwiązana i dopóki Trybunał nie może wykonywać pracy w skuteczny sposób, zagrożone są nie tylko rządy prawa, ale także demokracja i prawa człowieka - stwierdzono. Dodano, że konieczne jest znalezienie rozwiązania obecnego konfliktu wokół składu TK. W państwie prawa jakiekolwiek rozwiązanie musi mieć za podstawę zobowiązanie do poszanowania i pełnego wprowadzania w życie orzeczeń Trybunału - dodano. Dlatego Komisja wzywa wszystkie organy państwa do pełnego poszanowania i wprowadzenia w życie orzeczeń Trybunału i w szczególności wzywa Sejm do odwołania uchwał, które podjęto na podstawie ustaleń uznanych przez Trybunał za niekonstytucyjne - głosi projekt opinii. Dodano, że zgłoszona w Sejmie propozycja odwołania wszystkich sędziów Trybunału "nie może być częścią jakiegokolwiek rozwiązania, które szanuje rządy prawa". Podano także w wątpliwość argument o konieczności zapewnienia pluralizmu politycznego w składzie Trybunału. "Uczynienie Trybunału Konstytucyjnego nieskutecznym jest niedopuszczalne i usuwa kluczowy mechanizm, który zapewnia, że potencjalne konflikty z europejskimi i międzynarodowymi normami oraz standardami mogą być rozwiązywane na poziomie państwa bez potrzeby korzystania z europejskich lub innych wspierających sądów, które są przeciążone i mniej bliskie realiom na miejscu" - wskazuje projekt opinii.