W sobotę w Przysusze (Mazowieckie) odbył się kongres PiS, a po nim kongres Zjednoczonej Prawicy. Przemówienia wygłosili prezes PiS Jarosław Kaczyński, wicepremier Mateusz Morawiecki, szef Polski Razem Jarosław Gowin oraz lider Solidarnej Polski <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-zbigniew-ziobro,gsbi,1525" title="Zbigniew Ziobro" target="_blank">Zbigniew Ziobro</a>. Podczas kongresu podsumowano to, co Zjednoczona Prawica zrobiła do tej pory, i przedstawiono propozycje na przyszłość.Zdaniem przewodniczącego klubu PO Sławomira Neumanna było to "pokazanie, udowodnienie, że Kaczyński decyduje o wszystkim, wyznacza kierunki, beszta ministrów". "To powrót do czasów, kiedy to jedna partia rządziła i plenum o wszystkim decydowało" - ocenił. A teraz - jego zdaniem - o wszystkim decyduje prezes partii - tak jak dawniej pierwszy sekretarz. "Dzisiaj było to samo" - skomentował Neumann. Zwrócił uwagę, że na konwencie nie mogło być wystąpienia premier Beaty Szydło. "To był świadomy zabieg - żeby pokazać, że to prezes Kaczyński jest tym, który decyduje o wszystkim" - powiedział. Jego zdaniem gdyby premier miała przemówienie, mógłby być "zaburzony obraz, że to prezes Kaczyński objaśnia, wyznacza kierunki w polityce". Neumann ocenił, że w wystąpieniu prezesa PiS nie było wiele odniesień do prezydenta czy do premier. "To są asystenci dla Jarosława Kaczyńskiego. Sprawujący ważne funkcje państwowe, ale jednak asystenci prezesa. To prezes mówi, a nie jego asystenci" - zinterpretował. Odniósł się do hasła konwencji Zjednoczonej Prawicy: "Polska jest jedna". Uznał, że sporo tu "fałszu i kłamstwa". "Mówienie, że Polska jest jedna, a jednocześnie dzielenie Polaków na lepszych gorszych, nijak ma się do rzeczywistości. To dalsze pokazywanie, że jest +partia panów+ i cała reszta" - powiedział Neumann. Zwrócił uwagę na prezentowane podczas kongresu twarde zapowiedzi zmian, przed którymi PO przestrzega, czyli zmiany w sądownictwie oraz ordynacji samorządowej. Jego zdaniem mają one zapewnić opcji rządzącej lepszy wynik wyborczy. Odnosząc się do wystąpienia wicepremiera Mateusza Morawieckiego, Neumann ocenił, że "opowieści Morawieckiego" nie mają nic wspólnego z realną gospodarką.